Rudy Gobert, pierwszy koszykarz NBA zakażony koronawirusem,
15/03/2020, 05:50 GMT+1
Rudy Gobert, pierwszy koszykarz NBA, u którego stwierdzono zakażenie koronawirusem, wpłaci pół miliona dolarów na różne cele. "To niewielki dowód mojego uznania i wsparcia dla wszystkich, których to dotyczy" - oświadczył Francuz. Już wcześniej przeprosił za wykpiwanie zaleceń władz ligi dotyczących bezpieczeństwa.
Gobert, gracz Utah Jazz, obiecał, że wpłaci 200 tys. dolarów na rzecz niepełnoetatowych pracowników hali Vivint Smart Home Arena w Salt Lake City, którzy z powodu zawieszenia rozgrywek nie mają pracy. W tej hali grają Jazzmani.
Dodatkowo Francuz po 100 tys. dol. obiecał przekazać na pomoc rodzinom z Utah i Oklahoma City, które zmagają się z koronawirusem, a 100 tys. euro trafi do systemu zdrowia w ojczyźnie koszykarza.
Dodatkowo Francuz po 100 tys. dol. obiecał przekazać na pomoc rodzinom z Utah i Oklahoma City, które zmagają się z koronawirusem, a 100 tys. euro trafi do systemu zdrowia w ojczyźnie koszykarza.
"Strach, niepokój i zawstydzenie"
Gobert przeprosił kilka dni temu za swoje nieostrożne zachowanie przed tym, jak poznał własną diagnozę. Jeszcze w poniedziałek żartował z zaleceń władz ligi, by zachować bezpieczną odległość podczas rozmów z dziennikarzami. Dotykał wówczas wszystkich mikrofonów i dyktafonów leżących na stole prasowym.
"Wiem, że koronawirus wpłynął na życie wielu osób. Ta dotacja jest niewielkim dowodem mojego uznania i wsparcia dla wszystkich, których to dotyczy. To także pierwszy z wielu kroków, które podejmę, by poprawić sytuację, kontynuować zdobywanie wiedzy o tej chorobie i edukować innych. Chcę podziękować wszystkim za troskę. Doświadczyłem w ciągu 24 godzin od poznania diagnozy wielu emocji, a były to głównie strach, niepokój i zawstydzenie. Chciałbym przede wszystkim przeprosić osoby, których zdrowiu mogłem zagrozić. Nie miałem wówczas pojęcia, że jestem zarażony. Byłem nieostrożny i nie ma dla tego usprawiedliwienia. Mam nadzieję, że moja historia będzie przestrogą i sprawi, że wszyscy podejdą do sprawy poważnie" - oświadczył koszykarz.
"Wiem, że koronawirus wpłynął na życie wielu osób. Ta dotacja jest niewielkim dowodem mojego uznania i wsparcia dla wszystkich, których to dotyczy. To także pierwszy z wielu kroków, które podejmę, by poprawić sytuację, kontynuować zdobywanie wiedzy o tej chorobie i edukować innych. Chcę podziękować wszystkim za troskę. Doświadczyłem w ciągu 24 godzin od poznania diagnozy wielu emocji, a były to głównie strach, niepokój i zawstydzenie. Chciałbym przede wszystkim przeprosić osoby, których zdrowiu mogłem zagrozić. Nie miałem wówczas pojęcia, że jestem zarażony. Byłem nieostrożny i nie ma dla tego usprawiedliwienia. Mam nadzieję, że moja historia będzie przestrogą i sprawi, że wszyscy podejdą do sprawy poważnie" - oświadczył koszykarz.
Kwarantanna po meczu
Pozytywny wynik u niego został ogłoszony krótko przed zakończeniem wyjazdowego meczu Utah Jazz z Oklahoma City Thunder w Chesapeake Energy Arena. Francuz, u którego pierwotnie stwierdzono grypę, nie wystąpił w tym spotkaniu.
Po ujawnieniu pozytywnego wyniku jego testu spotkanie przerwano, a wszyscy zawodnicy i sztab szkoleniowy Utah zostali poddani testom na obecność COVID-19. Następnie objęci zostali kwarantanną w hotelu w Oklahoma City.
Władze ligi NBA zaleciły też, by wszystkie zespoły, z którymi Jazzmani grali w ostatnich 10 dniach poddały się kwarantannie.
Po ujawnieniu pozytywnego wyniku jego testu spotkanie przerwano, a wszyscy zawodnicy i sztab szkoleniowy Utah zostali poddani testom na obecność COVID-19. Następnie objęci zostali kwarantanną w hotelu w Oklahoma City.
Władze ligi NBA zaleciły też, by wszystkie zespoły, z którymi Jazzmani grali w ostatnich 10 dniach poddały się kwarantannie.
Autor: twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama