Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

NBA. Vince Carter zakończył karierę

Emil Riisberg

25/06/2020, 16:45 GMT+2

Absolutny rekordzista pod względem liczby sezonów spędzonych na parkietach NBA, ośmiokrotny uczestnik Meczu Gwiazd i autor jednego z najlepszych wsadów w historii. Tak w dużym skrócie można opisać karierę Vince'a Cartera. Karierę, którą właśnie zdecydował się zakończyć.

Foto: Eurosport

Z myślami o zakończeniu profesjonalnej gry w koszykówkę bił się już od dłuższego czasu. W końcu przed tym sezonem Carter zdecydował się przedłużyć kontrakt z Atlanta Hawks o jeszcze jeden rok. Potem miał oficjalnie ogłosić zakończenie kariery.
Wybuch pandemii te plany jednak pokrzyżował. Co prawda sezon zostanie dokończony, ale wśród najlepszych 22 zespołów, które powalczą o mistrzostwo NBA, zabraknie Atlanty. Carter nie zamierzał więc dłużej czekać.

22 sezony w NBA

Na parkietach NBA spędził rekordowe 22 sezony. Żaden inny zawodnik nie grał tak długo. Swój ostatni mecz rozegrał 11 marca, czyli dzień przed wstrzymaniem rozgrywek. Jego Atlanta przegrała po dogrywce z New York Knicks, ale Carter zapamiętał z tamtego meczu coś innego, swój ostatni rzut w NBA.
- Gdybym nie trafił tego rzutu, to pewnie korciłoby mnie, żeby jeszcze wrócić i zagrać choćby minutę, by raz jeszcze trafić do kosza. Jestem jednak szczęśliwy, że mogę powiedzieć, że rzeczywiście trafiłem swój ostatni rzut w karierze - oznajmił 43-latek w prowadzonym przez siebie podcaście w serwisie The Ringer.
W trakcie swojej kariery Carter reprezentował barwy ośmiu klubów: Toronto Raptors, New Jersey Nets (obecnie Brooklyn Nets), Orlando Magic, Phoenix Suns, Dallas Mavericks, Memphis Grizzlies, Sacramento Kings i właśnie Atlanty Hawks.

"Dunkował" jak mało kto

Długa kariera i częste zmienianie pracodawcy nie przełożyło się jednak na sukcesy. Wprawdzie z reprezentacją USA w 2000 roku zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich, ale nigdy nie został mistrzem NBA. Najbliżej był w 2010 roku. Wówczas jego Orlando Magic przegrało w wielkim finale z Boston Celtics 2:4. Dodajmy, że w składzie ekipy z Orlando był również Marcin Gortat.
Pomimo tego, że aż ośmiokrotnie wystąpił w Meczu Gwiazd, to nigdy nie był pierwszoplanową postacią swojego zespołu. Kibice mogą go kojarzyć przede wszystkim z genialnych wsadów. Zdecydowanie najbardziej spektakularnym był ten z 2000 roku, kiedy podczas rozgrywanego w ramach Weekendu Gwiazd konkursu wsadów zdeklasował konkurencję. W jednej z prób wsadził rękę do kosza i zawisł na obręczy, co wprawiło widownię w osłupienie. Do dziś wielu ekspertów twierdzi, że był to najlepszy tego typu konkurs w historii.
Autor: Skrz/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama