NBA. New Orleans Pelicans z pierwszym numerem draftu

Pelikany rozstawione były na odległym siódmym miejscu (dawano im 6 proc. szans), a i tak to do nich uśmiechnęło się szczęście. Bo tak należy nazwać pokonanie 13 innych drużyn (w loterii bierze 14 najsłabszych ekip ligi) i perspektywę ściągnięcia do siebie najlepszego koszykarza ligi NCAAZiona Williamsona. 18-letni skrzydłowy, absolwent uczelni Duke już teraz porównywany jest do samego LeBrona Jamesa.

Imponuje liczbami. Zdobywa średnio 22,6 punktu i notuje 8,9 zbiórki na mecz.

Po raz ostatni koszykarze z Nowego Orleanu wylosowali numer 1 w 2012 roku. Wówczas sięgnęli po Anthony'ego Davisa, obecnie jedną z największych gwiazd ligi. Czy Williamson podąży jego śladem? Papiery na poważne granie ma.

- Mamy wiele do zrobienia. Patrzę na to, jak na sytuację, w której Zion jest niepowtarzalnym talentem. Czujemy, że razem możemy zbudować coś wyjątkowego - podkreślił w rozmowie z reporterami David Griffin, nowy generalny menedżer Pelicans.

Drugi numer przypadł Memphis Grizzlies. Amerykańskie media twierdzą, że ich wybór padnie na innego utalentowanego młodzieńca Temetriusa "Ja" Moranta z uczelni Murray State, mającego za sobą drugi sezon w lidze akademickiej.

Szczęście jednych jest nieszczęściem innych. Największymi przegranymi losowania mogą się czuć ci, którzy marzyli o pierwszeństwie wyboru, czyli zespół New York Knicks. Legitymowali się najgorszym bilansem w sezonie zasadniczym (17-65) i mieli razem z Cleveland Cavaliers i Phoenix Suns, najwięcej, bo aż 14 procent szans na "jedynkę". Reprezentujący Knicksów legendarny Patrick Ewing musiał zadowolić się jedynie "trójką". Prawdopodobnie przypadnie im kolega Williamsona z drużyny - RJ Barrett.

Tegoroczny draft odbędzie się 20 czerwca w Barclays Center w Nowym Jorku.

Autor: lukl/twis / Źródło: eurosport.pl