Los Angeles Lakers nie zagrają w play offach

Działacze Los Angeles Lakers przed sezonem zdecydowali się pozyskać LeBrona Jamesa, aby wrócić do czołówki. Fani drugiego pod względem osiągnięć klubu w historii NBA, który szesnastokrotnie sięgał po mistrzostwo, aż pięć sezonów musieli czekać na awans do play-offów. Teraz muszą znów uzbroić się w cierpliwość.

Zespół prowadzony przez Luke’a Waltona złożony jest z wielu młodych koszykarzy. Lonzo Ball, Kyle Kuzma, Brandon Ingram mają uczyć się od trzykrotnego zdobywcy mistrzowskiego pierścienia. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku "Jeziorowcy" mieli bilans 20-14, co dawało im 4. miejsce w Konferencji. Niestety kontuzja pachwiny, której doznał James wyeliminowała go na 14 spotkań, a drużyna nie poradziła sobie bez gwiazdora, wygrywając jedynie 3 z 15 kolejnych meczów. Marzec okazał się fatalny - 1 zwycięstwo i 10 porażek. Sen o play-offach prysł po piątej porażce z rzędu. Tym razem w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu z Brooklyn Nets 106:111.

Lakersi nie wystąpią w fazie play off NBA szósty rok z rzędu, a LeBrona Jamesa decydująca faza ominie po raz pierwszy od 14 lat. - To trudny sezon dla całego zespołu. Nie takie były założenia, ale wydarzyło się wiele nieoczekiwanych rzeczy. Kontuzje, zawieszenia i inne. Brak gry w play-offach bardzo mnie motywuje, będę jeszcze mocniej pracował - mówił tuż po meczu z Nets "Król James".

Wszystko wskazuje, że 34-letni gwiazdor zostanie w Mieście Aniołów. Do zespołu mają dojść nowi zawodnicy.

Autor: fira/Srogi