Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Jeremy Sochan w NBA. Kim jest 19-letni reprezentant Polski? Sylwetka. - Koszykówka

Emil Riisberg

24/06/2022, 03:47 GMT+2

Jeremy Sochan minionej nocy został wybrany do koszykarskiej ligi NBA. Jeszcze nigdy w przeszłości Polak nie zyskał takiego zaufania klubu z najlepszej ligi świata. Kim jest 19-letni zawodnik, któremu wróży się świetlaną przyszłość za oceanem i w reprezentacji Biało-Czerwonych?

Foto: Eurosport

Sochan nie urodził się w kraju nad Wisłą, a przyszedł na świat w miejscowości Guymon w stanie Oklahoma w USA. Syn byłej koszykarki Polonii Warszawa Anety Sochan i nieżyjącego już Amerykanina Ryana Williamsa (poznali się kiedy oboje grali w drugiej dywizji NCAA na uniwersytecie Panhandle), swoje losy związał z naszym krajem.
- Mama jest Polką, ojczym też jest Polakiem, a ja zawsze spędzałem w Polsce wakacje. Czy to święta, letnia przerwa czy obozy, zawsze byłem w Polsce i moje serce również. Jestem też w kadrze, gdzie uczę się języka i mam nadzieję, że będę w niej częściej - podkreślił Sochan w rozmowie z Michałem Sznajderem z TVN24 BiS.
Przodkowie Jeremy'ego także zajmowali się sportem. Dziadek Juliusz był znanym działaczem koszykarskim, a pradziadek Zygmunt piłkarzem Warszawianki. Podczas II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej, działał w konspiracji i był więźniem obozu Stutthof. Po wojnie został trenerem i dyrektorem warszawskiej hali Torwar.

Doskonały debiut Sochana

Jeremy Sochan po wczesnej przeprowadzce ze Stanów Zjednoczonych wychowywał w Southampton i Milton Keynes w Anglii. To tam próbował wielu dyscyplin sportu i kształtował się jako człowiek. Ostatecznie postawił jednak na koszykówkę.
Kiedy przyszło do wyboru reprezentowanego kraju nie miał wątpliwości, że chce grać w biało-czerwonych barwach, a jego mama wysłała nagranie z grą syna do PZKosz. Sochana zaproszono na zgrupowanie kadetów, których prowadził trener Dawid Mazur. Jeremy podkreśla ważną rolę tego szkoleniowca w swoim rozwoju.
W latach 2018-19 utalentowany zawodnik grał już w reprezentacji Polski U-16 i wywalczył z nią mistrzostwo Europy dywizji B w Czarnogórze. W dorosłej kadrze zadebiutował niezwykle szybko. Kiedy miał zaledwie 17 lat, dziewięć miesięcy i jeden dzień wystąpił w meczu eliminacji mistrzostw Europy Polska - Rumunia (88:81). Stał się tym samym najmłodszym debiutantem Biało-Czerwonych w spotkaniu o punkty.
Nie tylko wyszedł na parkiet, ale zrobił to w wielkim stylu! Był drugim strzelcem drużyny. W 29 minut rzucił 18 punktów (5/9 za dwa, 1/1 za trzy i 5/5 z wolnych), miał trzy zbiórki, dwa bloki, asystę i żadnej straty.
- Ma nie tylko ciąg na kosz, co najbardziej rzucało się w oczy, ale w obronie dawał sobie radę w walce ze starszymi. Widziałem go pierwszy raz w akcji i muszę przyznać, że zaskoczył mnie wszystkim, nie tylko odwagą. To młodzieńcza fantazja podparta dużymi umiejętnościami - oceniał wówczas występ debiutanta w eurosport.tvn24.pl były kapitan reprezentacji Polski Maciej Zieliński.

Marzeniem reprezentacja

To wtedy tak naprawdę o Sochanie dowiedziała się cała koszykarska Polska. Szum, jaki wokół niego powstał, niejednego mógłby przyprawić o ból głowy. On jednak podszedł do tego ze spokojem. Tak samo, jak do samego debiutu.
- Co było ważne, on w ogóle nie bał się tego pierwszego meczu w reprezentacji. Był na to gotowy. Wydaje się, że im jest większa stawka, tym on gra lepiej - analizował były kadrowicz, a obecnie dyrektor sportowy reprezentacji Łukasz Koszarek, dla strony "KoszKadra".
- Moją najważniejszą koszykarską podróżą jest granie w reprezentacji Polski. To zawsze wielki honor - powiedział przed draftem Sochan, czym na pewno jeszcze bardziej zjednał serca polskich kibiców. W NBA chce pełnić rolę ambasadora naszego kraju, jak czynił to kiedyś Marcin Gortat.

Droga do Baylor i NBA

Koszykarski rozwój i kariera klubowa Sochana na pewno nie należały do klasycznych. Wynikała ze zmian miejsca zamieszkania, ale przede wszystkim chęci stałego rozwoju. Od 2018 roku był kolejno w angielskim Itchen College, prestiżowej amerykańskiej szkole średniej La Lumiere, a następnie w niemieckiej Orange Academy Ratiopharm. Do Ulm przeniósł się ze względu na pandemię, ale praca tam przyniosła świetne efekty.
Z Niemiec trafił na amerykańską uczelnię Baylor, z którą rywalizował w lidze akademickiej NCAA. Mało kto chyba przypuszczał, że zrobi tam tak szybą karierę. On jednak krok po kroku zaczął pełnić coraz ważniejszą rolę w drużynie.
picture

Foto: Eurosport

Z Baylor mierzący 206 cm skrzydłowy doszedł do drugiej rundy turnieju NCAA i był mistrzem sezonu regularnego konferencji Big 12. Znalazł się tam w pierwszym składzie pierwszoroczniaków, a także wybrano go najlepszym rezerwowym.
Przede wszystkim wyrobił sobie markę doskonałego defensora, a także zawodnika inteligentnego i niezwykle wszechstronnego.
"Sochan jest określany jako jeden z lepszych obrońców w tym drafcie. Pokazał też, że wie, gdzie znaleźć się na parkiecie i może doskonale kończyć akcje z wejść pod kosz. Być może jego najlepszą cechą jest to, że czuje się komfortowo z piłką w rękach" - wyjaśniali z kolei fachowcy z ESPN.

Polacy w NBA

Sochan został czwartym Polakiem, który wystąpi w lidze NBA. Pierwszym niespodziewanie był Cezary Trybański, który nie brał nawet udziału w drafcie, a trafił w 2002 r. do Memphis Grizzlies wprost z zespołu Blachy Pruszyński Pruszków.
Później w NBA pojawił się Maciej Lampe (2003 r., numer 30 - New York Knicks) i Marcin Gortat (2005 r. numer 57 - Phoenix Suns, oddany do Orlando Magic). W drafcie wybrano także Szymona Szewczyka (2003, numer 35 - Milwaukee Bucks), ale ostatecznie nie pojawił się w sezonie zasadniczym na amerykańsko-kanadyjskich parkietach.
Wszyscy Polacy, którzy w przeszłości grali w NBA, to zawodnicy podkoszowi. Sochan jest pierwszym, który może występować na wszystkich niższych pozycjach.

Draft 2022. Wielka Trójka

Z numerem jeden tegorocznego naboru do ligi trafił silny skrzydłowy Pablo Banchero z uniwersytetu Duke, wskazany przez Orlando Magic. 19-letni koszykarz został 13. z rzędu graczem wybranym z najwyższym numerem zaledwie po roku gry w college'u.

Z "dwójką" przez Oklahoma City Thunder pozyskany został środkowy Chet Holmgren z Gonzagi, a z numerem trzecim kadrę Houston Rockets zasilił silny skrzydłowy Jabari Smith z Auburn.
Autor: dasz/twis / Źródło: eurosport.pl, postprime.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama