Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Chińska telewizja nie pokazała meczów NBA na inaugurację sezonu - Koszykówka

Emil Riisberg

23/10/2019, 14:33 GMT+2

Trwa konflikt na linii NBA - Chiny. Pierwsze dwa mecze nowego sezonu rozgrywek nie były transmitowane w państwowej telewizji CCTV. Wszystko przez kryzys, który swoim wpisem w mediach społecznościowych wywołał dyrektor generalny zespołu Houston Rockets.

Foto: Eurosport

Stacja CCTV zazwyczaj pokazywała inaugurację sezonu najlepszej koszykarskiej ligi świata. Jednak tym razem chińscy kibice nie mogli obejrzeć w telewizji dwóch spotkań: Toronto Raptors - New Orleans Pelicans oraz LA Lakers - LA Clippers.
Ten pierwszy mecz nie był też dostępny na platformie streamingowej Tencent, która jest partnerem NBA w Chinach. Ale już rywalizację obu ekip z Los Angeles platforma transmitowała.

Ryzyko dla salary cap

Chiny to dla National Basketball Association niezwykle ważny rynek, a także równie istotny partner handlowy. Ich relacje pogorszyły się na początku października. Dyrektor generalny Houston Rockets Daryl Morey opublikował tweeta, w którym poparł protesty wolnościowe w Hongkongu, co wyjątkowo nie spodobało się Pekinowi.
Morey usunął później wpis, ale lawina ruszyła.
Kontrakty sponsorskie oraz dotyczące praw telewizyjnych są warte setki milionów dolarów. Media szacują, że ewentualne pogłębianie się kryzysu na linii NBA - Chiny może spowodować zmniejszenie się tzw. salary cap (limitu wydatków na pensje zawodników) nawet o 15 procent, czyli w rzeczywistości doprowadziłoby to do zmniejszenia zarobków w lidze.

Protesty przed meczem

Stanowisko w tej sprawie zajmowały największe osobowości w NBA. Swoje trzy grosze do dyskusji dorzucił jeden z najsłynniejszych zawodników ligi, LeBron James. - Nie chcę wchodzić w spór z Darylem Morey'em, ale wydaje mi się, że nie został odpowiednio wyedukowany na temat tej sytuacji - oświadczył gwiazdor LA Lakers.



Słowa Jamesa, który w tej samej wypowiedzi stwierdził, że wolność słowa może spowodować "wiele negatywnych skutków" spotkały się z ostrą krytyką znacznej części opinii publicznej. Przed halą Staples Center, gdzie domowe mecze rozgrywa ekipa Lakers, zgromadziła się we wtorek grupa aktywistów, wspierająca wolnościowe protesty w Hongkongu. Na ich transparentach krytykowany był głównie James.
Autor: kip / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama