Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Arka Gdynia - EWE Baskets Oldenburg: wynik meczu - Puchar Europy w koszykówce

Emil Riisberg

06/11/2019, 11:36 GMT+1

Arka przegrała w Gdyni z EWE Baskets Oldenburg 61:73 (12:20, 20:12, 23:15, 6:26) w swoim szóstym meczu grupy D Pucharu Europy. Zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza mają za sobą trzy zwycięstwa i trzy porażki – wszystkie ponieśli w Gdyni.

Foto: Eurosport

O niepowodzeniu miejscowych przesądziła czwarta kwarta, którą przegrali 6:26. Tym samym koszykarze EWE Baskets zrewanżowali się Arce za poniesioną 1 października we własnej hali porażkę 74:78.

Frasunkiewicz: nie mogą się ruszyć

- Przez ostatni miesiąc graliśmy na pełnych obrotach i w czwartej kwarcie umarliśmy. Według naszych obliczeń ten kryzys miał przyjść trochę później, ale niestety dopadł nas teraz. Do tego momentu zawodnicy dali z siebie 200 procent i dlatego po meczu nie mogą się ruszyć. Wydaje mi się, że sporą rolę odegrała także psychika, bo stawka tego spotkania niektórych sparaliżowała. Poza tym ostatnio Ben Emelogu i Leyton Hammonds byli chorzy, a w sześciu trudno o dobry wynik – opowiadał Frasunkiewicz.
Początek tego meczu był dla Arki nieudany. W 12. minucie po rzucie za trzy Kevina McClaina przyjezdni prowadzili 25:12, ale na przerwę obie drużyny zeszły przy stanie 32:32. Gdynianie nadawali potem ton wydarzeniom na parkiecie i w 29. minucie wygrywali już różnicą 10 punktów – 55:45.

Bostic: waliliśmy głową w mur

Wydawało się, że czwarty triumf w tych rozgrywkach, a pierwszy przed własną publicznością, jest na wyciągnięcie ręki, tymczasem totalna katastrofa nastąpiła w czwartej kwarcie. Drużyna trenera Frasunkiewicza przez długi czas nie mogła powiększyć swojego dorobku, a problemów z trafieniem do kosza nie mieli goście, którzy zdobyli 21 punktów z rzędu i w 38. minucie wyszli na prowadzenie 66:55.
Strzelecką niemoc gospodarzy przerwał dopiero po 7 minutach i 58 sekundach ostatniej kwarty Josh Bostic, który trafił dwa wolne, ale jego zespół nie był już w stanie odrobić strat.
- Dzisiaj bardzo chcieliśmy, ale brakowało nam szybkości i waliliśmy głową w mur, natomiast rywale grali pod koniec bardziej agresywnie i zmienili system obrony - tłumaczył.
Bostic, czyli lider Arki, który w poprzedniej przegranej 78:83 konfrontacji u siebie z Galatasaray Stambuł rzucił aż 33 punkty (przeciętnie zdobywał w PE 17,4 pkt na spotkanie) nie miał jednak najlepszego dnia, bo zapisał na swoim koncie tylko 7 punktów. Zawiedli także pozostali Amerykanie, a najskuteczniejsi byli Krzysztof Szubarga i Bartłomiej Wołoszyn, którzy zdobyli odpowiednio 19 i 9 punktów.

Złapali zadyszkę

- Poza tą dwójką wszyscy wypadli słabo. Josh dużo minut i widać, że jest wolniejszy niż zazwyczaj, brakowało mu też koncentracji, bo nie podejmował najlepszych decyzji. Jeśli chce być liderem, musi się odbudować i jestem przekonany, że w następnych meczach zagra znacznie lepiej. Martwi mnie natomiast dyspozycja naszych centrów. Do tej pory Hrycaniuk i Upson dominowali pod koszem, a teraz złapali zadyszkę. Liczyliśmy się jednak z tym, że po mistrzostwach świata Adam będzie zmęczony - podkreślił Frasunkiewicz.
W kolejnym spotkaniu PE gdynianie zmierzą się w środę 13 listopada w Maladze z Unicają z Adamem Waczyńskim w składzie, z którą przegrali u siebie 59:66.
Relacje na żywo z koszykarskiego Pucharu Europy na antenach Eurosportu i w usłudze Eurosport Player.
Autor: br / Źródło: Eurosport; PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama