Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Vuelta a Espana. Podsumowanie ubiegłorocznej edycji. Pechowi Majka i Kwiatkowski

Emil Riisberg

24/08/2019, 08:34 GMT+2

Defekt roweru zatrzymał Rafała Majkę na jednym z ubiegłorocznych etapów Vuelta a Espana. W efekcie Polak skończył wyścig na 13. miejscu. Z kolei Michał Kwiatkowski przez trzy dni był liderem, ale później leżał w kraksach, dlatego wypadł z czołówki. Przypomnijmy sobie, co działo się na trasie 73. edycji wyścigu. W sobotę start 74. Transmisje w Eurosporcie 1 oraz Eurosport Playerze.

Foto: Eurosport

Ponad 3200 km, zaledwie siedem etapów dla sprinterów i tylko dwie czasówki. Poza tym góry, góry i jeszcze raz góry. W 2018 roku organizatorzy Vuelta a Espana przygotowali piekielną trasę, a kolarze zapewnili kibicom ogrom wrażeń. Oto podsumowanie 73. edycji hiszpańskiego touru.

Mocny początek Kwiatkowskiego

Na początku świetnie spisywał się Kwiatkowski. Polak z Team Sky zajął drugie miejsce na krótkiej czasówce wokół Malagi, od której rozpoczęła się rywalizacja. Szybszy o 6 s był Rohan Dennis z BMC. Dzień później "Kwiato" pokazał moc na finiszowym podjeździe pod Caminito del Rey. Do ostatnich metrów walczył z Alejandro Valverde, ale ostatecznie to Hiszpan z Movistaru odniósł triumf. Natomiast Kwiatkowski został liderem wyścigu. W czerwonej koszulce jechał przez trzy dni.
Kolejne etapy wygrali Elia Viviani, Ben King oraz Simon Clarke. Na piątym koszulkę lidera przejął Francuz Rudy Molard, który znalazł się w grupie uciekinierów.

Majka miał walczyć o najwyższe lokaty

Pecha na 6. etapie miał Majka. Polak był liderem BORY-hansgrohe i miał walczyć o najwyższe lokaty. Na ostatnich kilometrach zatrzymał go jednak defekt. Skończyło się na ponad trzyminutowej stracie do etapowego zwycięzcy Nacera Bouhanniego.
Dzień później pech prześladował Kwiatkowskiego. Kolarz Team Sky wywrócił się na zjeździe. Nie odpuszczał do samego końca i ostatecznie strata wyniosła zaledwie 30 s. Polak spadł jednak na szóstą lokatę w generalce. Etapowym triumfatorem został Tony Gallopin.
8. etap kończył się krótkim, sztywnym podjazdem. Swoje szczęście sprawdził Majka, ale został doścignięty. Na finiszu najszybszy okazał się Valverde, który minimalnie wyprzedził Petera Sagana.
Przed pierwszym dniem przerwy kolarze musieli zmierzyć się z podjazdem najwyższej kategorii - La Covatilla. W kilkunastoosobowej ucieczce znalazł się m.in. King, który wcześniej triumfował na 4. etapie. Amerykanin dał z siebie wszystko i na mecie ponownie mógł unieść ręce w geście triumfu. Za nim siły sprawdzali najmocniejsi górale. Zaatakowali m.in. Miguel Angel Lopez czy Nairo Quintana, którzy oderwali się od reszty. 9 s za nimi przyjechał Simon Yates. Mimo tego kolarz Mitchelton-Scott został nowym liderem wyścigu.
Na kolejnych etapach zwycięstwa odnieśli Viviani, Alessandro De Marchi oraz Alexandre Geniez. Koszulkę lidera stracił Yates. Odebrał mu ją Hiszpan Jesus Herrada, który na 12. etapie znalazł się w uciecze.
W końcu nadszedł czas na morderczy górski tryptyk. 13. etap kończył się podjazdem na La Camperonę. Majka, któremu zależało na zniwelowaniu strat poniesionych wcześniej, zabrał się do ucieczki, a na ostatnich kilometrach przeprowadził atak. Polak nie dał jednak rady Hiszpanowi Oscarowi Rodriguezowi i musiał zadowolić się drugim miejscem. Straty w generalce poniósł Kwiatkowski, a z górali najlepszy okazał się Quintana.

Koszulka dla Yatesa

Dzień później rywalizacja rozstrzygnęła się na finałowym podjeździe pod Les Praeres. Najpierw atak przeprowadzili Quintana oraz Lopez, ale po chwili zmniejszyli tempo. Wykorzystał to Simon Yates, który połączył dwie grupy, a później samotnie ruszył do mety. Brytyjczyk wygrał 14. etap i odzyskał czerwoną koszulkę.
Zwieńczeniem 15. etapu była góra Lagos de Covadonga. Spomiędzy mgły jako pierwszy wyjechał Thibaut Pinot i to on uniósł ręce w geście triumfu. Yates stoczył batalię z rywalami z generalki, ale ostatecznie nie doszło do większych zmian. Ogromnego pecha miał Kwiatkowski, który wywrócił się i boleśnie obił żebra. Na szczęście mógł zebrać siły podczas drugiego dnia przerwy.

Aktywny Majka

Po kolejnym dniu przerwy kolarze zmierzyli się z 32-kilometrową jazdą na czas. Znów najlepszy okazał się Dennis. Dobrze spisał się Kwiatkowski, który ze stratą 51 s zajął 5. miejsce. Prowadzenia w generalce nie oddał Yates.
Na 17. etapie Majka ponownie walczył o triumf. Polak nie wytrzymał tempa na finiszowych metrach wymagającego podjazdu na Balcón de Bizkaia i ostatecznie był czwarty. Wygrał Michael Woods. Natomiast Yates musiał się bronić przed atakami Valverde i Masa. Brytyjczyk robił, co mógł, ale ostatecznie był gorszy o 8 s.
Dzień później górale mogli odpocząć, a do głosu mieli dojść sprinterzy. Zagrał im jednak na nosie Jelle Wallays. Belg, który był w ucieczce przez większość etapu, walczył do samego końca z pogonią peletonu i z minimalną przewagą wygrał.
Decydująca walka o zwycięstwo w 73. Vuelta a Espana odbyła się na górskich przełęczach w Andorze. Na długim podjeździe na Naturlandię Yates pokazał swoją moc. Brytyjczyk oderwał się rywalom i razem z Pinot pognał do mety. Ostatecznie to Francuz zgarnął etapowy triumf, za to Yates powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej. Chwilę słabości przeżył Valverde, który stracił ponad minutę, lecz zdołał utrzymać drugą lokatę.
Wszystko rozstrzygnęło się na niemal 100-kilometrowym etapie do Collada De La Gallina. Znów Valverde miał kłopoty i pozostał w tyle. Skorzystali z tego Enric Mas oraz Lopez. Lepszy okazał się Mas, który wygrał 20. etap i wskoczył na drugie miejsce w generalce. Lopez musiał zadowolić się najniższym stopniem podium. Yates na metę dojechał jako trzeci, ale to wystarczyło, żeby przypieczętować sukces. Majka zakończył Vueltę na 13. miejscu, a Kwiatkowski na 43.
Etap przyjaźni do Madrytu wygrał po sprincie z peletonu Viviani. To był jego trzeci triumf. Natomiast Yates mógł w spokoju cieszyć się ze swojego zwycięstwa.
Teraz czas na kolejne emocje.
Vuelta a Espana 2019 na żywo w Eurosporcie i Eurosport Playerze.
Autor: Dawid Michalski / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama