Remco Evenepoel wygrał drugi etap wyścigu Volta ao Algarve - kolarstwo

Drugi etap Volta ao Algarve rozpoczął się w malowniczym Sagres, by po niespełna 184 kilometrach zakończyć się na szczycie Alto da Foia. Blisko 7,5-kilometrowy podjazd, chociaż niezbyt stromy (6% średniego nachylenia), był dla wielu rozpoczynających w Portugalii sezon kolarzy pierwszym poważnym testem formy.

Zanim jednak mieli okazję sprawdzić swoją dyspozycję, musieli pokonać prawie 3000 m przewyższeń na wymagającej, pagórkowatej trasie.

Od 12. kilometra stawkę prowadziła 3-osobowa ucieczka, w której znaleźli się Michael Schar (CCC Team), Casper Pedersen (Sunweb) i kolarz Alpecin-Samsic Dries De Bondt. Prowadzili oni przez większość etapu, ale gdy rozpoczęła się sekwencja finałowych podjazdów, ich blisko 3-minutowa przewaga szybko stopniała. Ostatecznie 25 km przed metą zostali doścignięci, a o rozstrzygnięcie etapu walkę mieli stoczyć liderzy, jadący na czele peletonu.

Ostatni podjazd tuż po rozpoczęciu mocno przetrzebił całą grupę, w której zostało kilkunastu najmocniejszych kolarzy. Przez długi czas tempo dyktowali zawodnicy UAE Team Emirates, pracujący na rzecz Portugalczyka Rui Costy, który miał duży apetyt na zwycięstwo na własnym terenie. Tuż za ich plecami ulokowali się kolarze Ineos, z Benem Swiftem, Geraintem Thomasem i Michałem Kwiatkowskim. W ekipie CCC z podjazdem walczyli Greg Van Avermaet i Simon Geschke.

I to właśnie Geschke jako jeden z pierwszych spróbował samotnego ataku niespełna 2 km przed szczytem. Udało mu się wypracować kilkadziesiąt metrów przewagi, ale koledzy Costy nie zamierzali pozwolić mu na więcej. Około 900 metrów przed metą Niemiec został doścignięty.

Tempo podjazdu nieustannie rosło, co odczuł na własnej skórze m.in. Kwiatkowski, który ostatni kilometr pokonywał już samodzielnie. Dwukrotny zwycięzca tego wyścigu puścił koło kilkaset metrów przed metą i czołowa grupka zaczęła się od niego oddalać.

Chwilę później piorunujący atak przypuścił Evenepoel. Zaledwie 20-letni belgijski kolarz, wcześniej z powodzeniem grający w piłkę nożną, postanowił po raz kolejny udowodnić, że w pełni zasługuje na określanie go mianem "nowego Eddy Merckxsa". Jechał pod górę w pozycji niemal sprinterskiej, mocno pochylony nad kierownicą. Tuż przed metą nieco odpuścił, ale gdy dostrzegł zbliżającego się do niego Schachmanna ponownie stanął w korbach i przekroczył linię mety tuż przed Niemcem.

Evenepoel objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu i choć różnice w czołówce są wciąż minimalne, wydaje się mało prawdopodobne, by na kolejnych etapach pozwolił je sobie wydrzeć. Wyścig zamyka bowiem etap jazdy indywidualnej na czas, w której młody Belg jest aktualnym mistrzem Europy i wicemistrzem świata.

Michał Kwiatkowski zajmuje po dwóch etapach 14. miejsce, tracąc do lidera 27 s. W ekipie CCC Team najwyżej sklasyfikowany jest Geschke, który ze stratą 14 s zajmuje 12. lokatę. Van Avermaet plasuje się tuż za Kwiatkowskim, a do Evenepoela traci 33 s.

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl