Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Il Lombardia: Remco Evenepoel przybity śledztwem - kolarstwo

Emil Riisberg

30/08/2020, 19:11 GMT+2

"Walczyłem o życie, a zespół robił to, co dla mnie najlepsze" - napisał na Twitterze belgijski kolarz Remco Evenepoel, odnosząc się do afery o tajemniczy przedmiot, wyjęty z jego kieszonki po dramatycznym wypadku w wyścigu Il Lombardia. 20-latek jest mocno wstrząśnięty sprawą, którą inni kolarze określają jako "burza w szklance wody".

Remco Evenepoel po wypadku w wyścigu Il Lombardia

Foto: Eurosport

Evenepoel swój wpis rozpoczął od podziękowań dla kolarza CCC Team Serge'a Pauwelsa, który w emitowanym we flamandzkiej telewizji programie odniósł się do całej sprawy, określając ją jako "burza w szklance wody".
- Jeśli włożyłeś coś do kieszeni, to po wypadku byłoby całkiem sensowne, żeby to wyjąć - powiedział w programie doświadczony Belg.
Evenepoel 45 km przed metą wyścigu Il Lombardia wypadł z trasy po uderzeniu w betonową balustradę mostu na zjeździe ze szczytu Muro di Sormano. Przekoziołkował przez barierę i runął kilka metrów w dół. W wypadku doznał złamania miednicy i urazu płuca.

UCI oczekuje wyjaśnień

Na jednym z nagrań akcji ratunkowej kamera zarejestrowała scenę, w której dyrektor sportowy ekipy Deceuninck-Quick Step Davide Bramati wyjmuje z kieszonki kolarza jakiś przedmiot i chowa go do własnej kieszeni. Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) zażądała wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.
Zespół wyjaśnił, że z kieszonki zawodnika przed położeniem go na noszach usunięto suplementy, które miał przygotowane na końcówkę etapu. Ale wątpliwości UCI wzbudziły przede wszystkim słowa Bramatiego o nagłej utracie danych kolarza po wypadku. Prezydent federacji David Lappartient przypomniał, że oprócz pozycji kolarza na trasie zespoły nie mogą pobierać i przetwarzać żadnych informacji, gromadzonych przez urządzenia rejestrujące jazdę.

Evenepoel zrozpaczony

Całym zamieszaniem przybity jest sam kolarz, który od dwóch tygodni przebywa w szpitalu.
"Dzisiaj rano popłakałem się w ramionach ojca. Czuję się jak g... W tamtej chwili walczyłem o życie, a mój zespół robił to, co dla mnie najlepsze" - napisał.

Pobyt w szpitalu i brak wyścigowych emocji najwyraźniej nie służą kondycji psychicznej 20-letniego zawodnika. Przed kilkoma dniami opublikował na Twitterze wpis, w którym prosił o zaprzestanie porównywania go do innych. "Nie jestem kimś innym i nikt nie jest taki, jak ja. Każdy jest sobą i należy to uszanować. Przestańcie już, proszę. Nikt nie może być nową wersją kogoś, kim nigdy wcześniej nie był" - napisał.
Odniósł się tym samym do częstych porównań do Eddy'ego Merckxa. Wielu Belgów uważa Evenepoela za kolejne wcielenie słynnego "Kanibala", który swój przydomek zawdzięczał nieokiełznanemu głodowi zwycięstw i o którym mówiło się, że na trasie "pożerał swoich rywali".

Zaledwie 20-letni Evenepoel, który swoją sportową karierę rozpoczynał jako piłkarz, a na rower przesiadł się dopiero przed kilku laty, przed feralnym wypadkiem w Il Lombardii wygrał w tym roku wszystkie imprezy, w których startował. Jego najważniejszym zwycięstwem w bieżącym sezonie i dotychczasowej karierze była wygrana w Tour de Pologne.
Autor: macz/twis / Źródło: Eurosport.pl, cyclingnews.com
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama