Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Szpilka pozdrawia po operacji. "Głupi jaś i te sprawy"

Emil Riisberg

10/02/2016, 08:01 GMT+1

Lewa ręka Artura Szpilki została naprawiona. Pięściarz, który w połowie stycznia porwał się na tytuł mistrza świata w królewskiej kategorii, przeszedł operację i niebawem rozpocznie rehabilitację.

Foto: Eurosport

"Jestem po operacji. Pozdrawiam jutro szczegóły bo teraz niewiele wiem. Głupi jaś i te sprawy" – ogłosił Szpilka na jednym z portali społecznościowych. Wcześniej pisał, że on w szpitalu, a jego skarby, czyli narzeczona Kamila Wybrańczyk i piec Cycu, tęsknią za nim w domu.

Odprysk kości

Szpilka jest mańkutem, więc to w lewej ręce ma większą moc. Już podczas przygotowań do walki o pas WBC, w której jego rywalem był Deontay Wilder, odnowiła mu się kontuzja. Po kilku rundach pojawił się ból, w dziewiątej Szpilka został ciężko znokautowany. Z ringu wyniesiono go na noszach.
- To wszystko tylko wyglądało dramatycznie, nie było ze mną tak źle. Kazali leżeć na noszach i zawieźli do szpitala. To akurat bardzo profesjonalne podejście. Zrobili mi badania głowy i wiem, że wszystko jest OK. Boli mnie tylko lewa ręka. Stary uraz się odnowił, jest w niej odprysk kości – mówił pięściarz w rozmowie ze sport.tvn24.pl. Miał dostać zastrzyk, a jeżeli ból by nie minął, przejść zabieg.

Trener nie chce go widzieć

W tej samej rozmowie mówił też o tym, czego żałuje w swoim życiu. – Niczego. No, może jednego, że kiedyś rozwaliłem tę lewą rękę, jak uderzyłem kogoś na ulicy. Nie zadbałem o nią i do dziś mam z nią problemy.
Co dalej z jego karierą? - Na razie muszę odpocząć, trener powiedział, że nie chce mnie widzieć w sali przez trzy miesiące. A wiadomo, że ja mogę walczyć nawet jutro. Wsiadam w samolot i lecę – zapewnił.
Już wcześniej mówił, że po rehabilitacji i wznowieniu treningów chciałby stoczyć jeden pojedynek, a potem zmierzyć się z Charlesem Martinem o należący do niego pas IBF.
Autor: rk / Źródło: facebook, sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama