Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Patrick Day w śpiączce. Charles Conwell napisał do niego list

Emil Riisberg

15/10/2019, 17:16 GMT+2

Kilka dni temu posłał rywala na deski. Zadał mu obrażenia tak poważne, że ten walczy teraz o życie. "Gdybym mógł cofnąć czas, to bym to zrobił" - pisze w emocjonalnym liście do swojego przeciwnika Charles Conwell. Zdradził, że tuż po starciu z Patrickiem Dayem myślał nawet o zakończeniu kariery.

Foto: Eurosport

Conwell i Day walczą w kategorii junior średniej. Pojedynek stoczyli w sobotę w Chicago. 27-letni Amerykanin leżał na deskach trzykrotnie. W dziesiątej rundzie już się nie podniósł. Do akcji wkroczyli lekarze. Poszkodowanego zniesiono z ringu na noszach, od razu trafił do szpitala.



Tam diagnozowano poważne obrażenia mózgu, operację przeszedł więc natychmiast. Od tamtej pory jest w śpiączce. Trwa nerwowe wyczekiwanie nowych wieści na temat stanu jego zdrowia. Ostatnie wiadomości najlepsze nie są.
W poniedziałek jego promotor poinformował, że zawodnik "znajduje się w stanie ekstremalnie krytycznym". Koszmar przeżywa rodzina Daya, ale nie tylko. Wielkie poczucie winy zżera Conwella, który przemówił za pośrednictwem wpisu w mediach społecznościowych.

"Bez przerwy powtarzam tę walkę"

"Nigdy nie chciałem, żeby do tego doszło. Chciałem po prostu wygrać" - zwrócił się do swojego rodaka w liście opublikowanym we wtorek na Twitterze.
"Gdybym mógł cofnąć czas, to bym to zrobił. Bez przerwy powtarzam sobie w głowie tę walkę i to, co ciebie spotkało. Tyle razy się za ciebie modliłem, wylałem tyle łez, bo nie mogę sobie wyobrazić, jak czułaby się moja rodzina i przyjaciele, gdybym to ja był na twoim miejscu. Myślałem nawet o rzuceniu boksu, ale wiem, że byś tego nie chciał. W sercu byłeś wojownikiem, więc zdecydowałem, że tego nie zrobię, tylko będę walczyć i wygram tytuł mistrza świata" - dodał między innymi.


Niedługo po tym, jak Conwell opublikował swój list, do wpisu zawodnika odniósł się Joe Higgins. To trener Daya, który zarazem jest jednym z jego przyjaciół.
"Dziękuję za te miłe słowa. Patrick urodził się po drugiej stronie ulicy, więc nasze relacje są wyjątkowe. Chciałby, żebyś kontynuował karierę. Kibicuję ci, abyś spełnił swoje marzenie. Jestem zrozpaczony, bo czuję się za to odpowiedzialny, ale zdaję sobie sprawę, że tu nie ma winnych. Bądź silny i, proszę, nie myśl, że my winimy ciebie" - zwrócił się do Amerykanina.
Dla Conwella była to jedenasta wygrana walka w karierze. Zawsze wygrywał. Day stoczył ich 22 i poniósł czwartą porażkę.
Autor: TG / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama