Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Manny Pacquiao - Yordenis Ugas: wynik i relacja - boks

Emil Riisberg

22/08/2021, 11:51 GMT+2

Z pewnością nie tak Manny Pacquiao wyobrażał sobie powrót do ringu po dwóch latach przerwy. Podczas gali w Las Vegas słynny filipiński pięściarz przegrał na punkty z aktualnym mistrzem świata WBA w wadze półśredniej, Kubańczykiem Yordenisem Ugasem. O zakończeniu kariery na razie jednak nie mówi.

Foto: Eurosport

Sędziowie przyznali wygraną Ugasowi jednogłośnie - punktowali 115:113 i dwukrotnie 116:112. Tym samym Pacquiao, który w grudniu skończy 43 lata, zanotował ósmą porażkę w długiej karierze (62-8-2, 39 KO). Bilans młodszego o osiem lat Ugasa to 27-4, 12 KO.
Weteran przystąpił do pojedynku uśmiechnięty, podczas gdy jego rywal był mocno skoncentrowany. Filipińczyk zaczął, jak zawsze, agresywnie i dynamicznie, ale z czasem coraz częściej do głosu dochodził Kubańczyk. 35-latek wyprowadzał precyzyjne i mocne ciosy.
- Taki jest boks. Przepraszam, że dziś przegrałem, ale dałem z siebie wszystko - zapewnił Pacquiao, zwracając się do prawie 18 000 widzów zasiadających na trybunach.

Co dalej z karierą legendy?

Filipińczyk jedynym pięściarzem w historii, który zdobył tytuł w ośmiu różnych kategoriach wagowych. Miał przerwy w karierze sportowej, bowiem łączy treningi z działalnością polityczną. Zapytany w sobotę, czy była to jego ostatnia profesjonalna walka, odparł, że nie wie.
- Pozwólcie mi odpocząć, a potem wam to powiem - zaznaczył z uśmiechem.
Pojawiło się także pytanie, czy będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Filipin. Słynny pięściarz zapowiedział, że ogłosi swoją decyzję w przyszłym miesiącu. Dodał jednocześnie, że chce pomóc rodakom i że polityka jest trudniejsza niż świat boksu.
picture

Foto: Eurosport

Pacquiao pierwotnie w sobotę miał się zmierzyć z Errolem Spence’em Juniorem (27-0, 21 KO). Okazało się jednak, że Amerykanin posiadający pasy mistrzowskie IBF i WBC miał problemy z siatkówką w lewym oku i musiał przejść operację. Ugas zgodził się zastąpić go, gdy do walki nie zostało już dużo czasu.
- Powiedziałem, że jestem mistrzem WBA i pokazałem to dziś. Mam wiele szacunku na Manny'ego, ale to ja wygrałem. Miałem tylko dwa tygodnie na przygotowanie, ale słuchałem moich trenerów i to zadziałało - podsumował Kubańczyk.

Autor: Skrz/TG / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama