Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Deontay Wilder przewieziony do szpitala po walce z Tysonem Fury'm - Boks

Emil Riisberg

23/02/2020, 10:50 GMT+1

To nie był wieczór Deontaya Wildera. Amerykanin przegrał przez techniczny nokaut z Tysonem Furym, stracił pas mistrza świata federacji WBC, a po walce trafił do szpitala. – Wrócę silniejszy – zapowiedział.

Foto: Eurosport

Walka od początku nie układała się po myśli Wildera. Amerykanin dwa razy leżał za deskach, w trzeciej i piątej rundzie, a w siódmej po serii potężnych ciosów sędzia Kenny Bayless przerwał walkę, gdy ludzie ze sztabu Wildera wrzucili na ring ręcznik.
"Bronze Bomber" był mocno poturbowany. Krwawił, ale o własnych siłach udzielił krótkiego wywiadu.

Wróci silniejszy

- Niestety, ale tak czasami się zdarza. Moja ekipa rzuciła ręcznik, choć ja chciałem walczyć dalej. Zrobiłem tyle, ile mogłem. Włożyłem naprawdę dużo sił w przygotowania do tej walki – powiedział na gorąco po porażce przegrany, który jednak nie szukał usprawiedliwień.
- Dziś wygrał lepszy, ale jestem przekonany, że wrócę silniejszy – dodał Wilder.

Założone szwy

Amerykański pięściarz nie stawił się na oficjalnej konferencji prasowej. Zaraz po walce trafił do szpitala. Pojawili się za to jego trener Jay Deas i promotor Shelly Finkel.
- Z Deontayem wszystko jest OK. Ma rozcięcie w uchu. Już w szatni założono mu kilka szwów. Do szpitala pojechał na wizytę kontrolną. Musi zostać przebadany, ale to raczej formalność. To była ciężka, wyczerpująca walka, z twardym, naprawdę wymagającym rywalem – wyjaśnił Deas.

Autor: Kaszaj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama