Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Boks. Ołeksandr Usyk - Anthony Joshua, walka o tytuł mistrza świata. Usyk wspomina wojnę. Co powiedział?

Emil Riisberg

17/08/2022, 04:21 GMT+2

Pięściarz Ołeksandr Usyk wspomina swój udział w wojnie w Ukrainie. - Każdego dnia, kiedy tam byłem, modliłem się: "Proszę, Boże, nie pozwól, aby ktoś próbował mnie zabić. Proszę nie pozwól nikomu mnie zastrzelić. Proszę też, nie każ mi strzelać do żadnej osoby" - przyznaje. Mistrz wagi ciężkiej przygotowuje się do sobotniej walki z Brytyjczykiem Anthonym Joshuą w Arabii Saudyjskiej.

Foto: Eurosport

Stawką zbliżającego się szlagierowego starcia Usyk - Joshua są pasy mistrzowskie wagi ciężkiej federacji WBA, WBO, IBF oraz IBO. W pierwszej walce obu pięściarzy, która odbyła się we wrześniu ubiegłego roku w Londynie, Ukrainiec zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów. Anglik był jednak zabezpieczony klauzulą o rewanżu, z której skorzystał.
picture

Foto: Eurosport

Córka płakała w urodziny

Lutowa rosyjska inwazja na Ukrainę i decyzja Usyka o pozostaniu w domu i zaangażowaniu się w obronę ojczyzny zmusiły organizatorów do opóźnienia ponownego starcia pięściarzy. Siłą rzeczy obecnie boks nie jest jedynym tematem rozmowy z mistrzem świata.
Rosyjski atak nastąpił 24 lutego, w dniu 12. urodzin córki Usyka.
- Oczywiście trochę płakała, ale moja żona wyjaśniła jej, co się stało - tak Usyk wspomina moment, w którym zaczęły spadać pierwsze bomby na Ukrainę.
Pięściarz udzielił wywiadu dziennikowi "The Guardian".
- Wkrótce moja córka dobrze zrozumiała, z czym wszyscy mamy do czynienia. To był trudny czas, ale najważniejsze, że teraz jest bezpieczna - mówi dalej.

Schudł ponad 20 kg

Usyk przez miesiąc walczył o niepodległość swojego kraju jako żołnierz, a te wspomnienia są dla niego cały czas żywe.
- Każdego dnia, kiedy tam byłem, modliłem się: "Proszę, Boże, nie pozwól, aby ktoś próbował mnie zabić. Proszę nie pozwól nikomu mnie zastrzelić. Proszę też, nie każ mi strzelać do żadnej osoby - opowiada.
- W pierwszym miesiącu wojny schudłem ponad 20 kilogramów - ujawnia Usyk, nawiązując do wielkiego stresu, jaki mu towarzyszył. - Ale kiedy zacząłem przygotowywać się do tej walki, szybko przybrałem na wadze, a mój zespół włożył niesamowitą pracę, aby wzmocnić moje ciało. Najważniejsze jest to, że czuję się niesamowicie sprawny i silny. Można to zobaczyć na siłowni, ale tak naprawdę udowodnię to w ringu - zapewnia niepokonany bokser, który na koncie ma 19 zwycięstw, w tym 13 przed czasem.

Usyk jest silniejszy

Po wielu miesiącach krwawych walk wojna w Ukrainie ciągle trwa. Usyk mówi, że ma na niego stały wpływ, ale jest pewny ostatecznego zwycięstwa.
- Dzieci od początku pytały mnie: "tato, dlaczego oni chcą nas zabić?". Na początku nie wiedziałem, co im powiedzieć, ale teraz mam odpowiedź. Tłumaczę im, że Rosjanie próbują nas zabić, bo to słabi ludzie. Mówię dzieciom też, że z tego samego powodu nie wygrają wojny. Jesteśmy od nich silniejsi - wyjaśnia.
Usyk założył fundację, która zbiera fundusze na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Postawił też warunek organizatorom walki z Joshuą, że hitowe starcie musi być do zobaczenia w jego kraju za darmo. Tak też się stanie.
- W ten sposób pokażę związek między mną a Ukrainą. To, że każdy w swoim domu będzie mógł to oglądać, zainspiruje mnie. (...) Ja po prostu zamierzam boksować, jakby to była normalna walka. Nie wiem nawet, co słychać u Joshuy. Ja nie będę tak dobry, jak za każdym innym razem, gdy walczyłem. Będę lepszy. (...) Z Bożą pomocą po tej walce wrócę do mojej ojczyzny - mówi Usyk i dodaje, że po starciu zamierza też porozmawiać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. - To będzie dla mnie zaszczyt - zapewnia doskonały bokser.
Autor: dasz/twis / Źródło: eurosport.pl, guardian.co.uk
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama