Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Boks - Mike Tyson o sobie sprzed lat: tamten facet nie żyje

Emil Riisberg

05/01/2021, 06:09 GMT+1

Tak, pamięta, że pięściarz znany światu jako "Iron Mike" istniał, że w ringu nie miał litości dla nikogo, a czasami i poza nim. Teraz nie chce o nim słyszeć, nie znosi tego określenia. - Tamten facet nie żyje - stwierdził Mike Tyson.

Foto: Eurosport

W czasach świetności nazywany był też "Bestią" i "Najgorszym Człowiekiem na Ziemi". Niedawno, lat mając 54, wrócił do boksu i w charytatywnym pojedynku zmierzył się z innym sportowym emerytem, Royem Jonesem Jr. Zakończyło się remisem.
W podcaście IMPAULSIVE wrócił właśnie do odległej przeszłości.

Tyson: to był przerażony chłopak

Wyznał, że przed 12. urodzinami aresztowany był ponad 40 razy, kto by to spamiętał. Napady, kradzieże, uliczne bitwy - tak wyglądała jego codzienność. - Jeden nokautujący cios w twarz i można było spokojnie przeszukiwać kieszenie pobitego - opowiadał. Wzrostu miał wtedy prawie tyle, ile potem, jako dorosły, czyli niecałe 180 cm. I ogromną siłę.
- Wszyscy myśleli, że będę olbrzymem - tłumaczył. - W szkole zdarzało się jeszcze, że trafiałem na kogoś mocniejszego i dostawałem baty. Kiedy zacząłem trenować boks, mocnych już nie było. Biłem tylko ja.
Kiedy prowadzący użył pseudonimu "Iron Mike", Tyson z miejsca zareagował. Grzecznie poprosił, by go tak nie nazywać. Nigdy więcej. - Człowiek, o którym mówisz, nikogo nie szanował i nie kochał. Nawet siebie. Miał ogromne ego. Ja nie patrzę na niego tak, jak ty czy inni. Ja wiem, że to nie był żaden twardziel, tylko przerażony chłopak. Okrutny był nie on, a energia, która w nim buzowała - oświadczył.
Zapewnił też, że w roku 2021 liczy na kolejny charytatywny pojedynek. - Tym razem będzie jeszcze lepiej - zaznaczył.
Mike Tyson i Roy Jones Jr.
Autor: rk / Źródło: sportscasting.com, dazn.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama