Bartosz Zmarzlik po zajęciu czwartego miejsca w Grand Prix Chorwacji 2024

📝Eurosport

Akt. 27/04/2024, 23:21 GMT+2

Bartosz Zmarzlik w tym roku nie zdołał rozpocząć cyklu Speedway Grand Prix od zwycięstwa w Chorwacji, ale nie rozpaczał po zajęciu czwartego miejsca w premierowej rundzie. - Jestem szczęśliwy, że dotarłem po raz kolejny do finału - powiedział po zawodach aktualny mistrz świata. Pierwszym liderem klasyfikacji został Australijczyk Jack Holder, ale jak podkreślił obrońca tytułu, sezon jest długi.

Rozmowa z Zmarzlikiem po GP Chorwacji

Speedway Grand Prix 2024 oglądaj na żywo w Eurosporcie Extra w Playerze

Stadion położony nieopodal Gorican był szczęśliwy dla Zmarzlika w dwóch ostatnich latach. Polak triumfował tam w 2022 i 2023 roku, sięgając później po dwa ze swoich czterech tytułów indywidualnego mistrza globu.

ZOBACZ WIĘCEJ SPORTU>>>>

Speedway Grand Prix

Pechowy finał Zmarzlika w Grand Prix Chorwacji. Holder pierwszym liderem cyklu

27/04/2024, 21:47

Zmarzlik po Grand Prix Chorwacji 2024

Tym razem również nie zabrakło go w finałowej stawce, do której wjechał w bardzo dobrym stylu. Niestety w decydującym biegu miał trochę problemów na starcie, stracił płynność jazdy już na pierwszym łuku i ostatecznie nie włączył się do walki o zwycięstwo.

- Szczerze jestem bardzo zadowolony, ponieważ były duże trudności na torze. Trzeba było mieć trochę szczęścia ze startu i na pierwszym łuku, tak że ja jestem szczęśliwy, że dotarłem po raz kolejny do finału. Sezon jest długi, dużo rund, więc jest dobrze - stwierdził ze spokojem obrońca tytułu.

Tegoroczny cykl składa się z 11 turniejów, w tym czterech w Polsce. Najbliższa runda odbędzie się w Warszawie już 11 maja. Rywalizacja zakończy się 28 września tradycyjnie w Toruniu.

Jack Holder wygrał GP Chorwacji

- Jak to na Grand Prix, robiły się duże koleiny i motor pracował bardzo niekontrolowanie - wyjaśnił, zapytany o problemy z torem.

Rozmowa z Zmarzlikiem po GP Chorwacji

Zmarzlik w opinii wielu ekspertów obecnie nie ma sobie równych w SGP. On sam z dużym spokojem podchodzi jednak do komplementów i zapewnia, że motywacji mu nie zabraknie.

- Pochwały są bardzo miłe i za nie dziękuję, ale dla mnie każdy rok wciąż jest nowym rozdziałem i po prostu idę swoją drogą. Nikt mi już tego nie zabierze, co zrobiłem, ale chcę dalej w tym uczestniczyć, bo kocham sport, kocham żużel, kocham motocykle, kocham się ścigać i chcę się dalej w tym spełniać - powiedział na zakończenie mistrz świata.