Polacy odebrali złote medale. Później śpiewał cały stadion

Walka o tytuł ważyła się do ostatniego biegu. Polscy żużlowcy rywalizowali o triumf z Wielką Brytanią, kończąc zmagania zaledwie dwa punkty przed najgroźniejszymi rywalami. We Wrocławiu Biało-Czerwoni wystąpili w składzie: Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Dominik Kubera, Patryk Dudek i Janusz Kołodziej. Drużyną kierował trener Rafał Dobrucki.

Po pięknym zwycięstwie przyszedł czas na wręczenie medali. Podczas ceremonii Polacy odebrali zasłużone złoto i statuetki za wygraną. Puchar wręczył prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Srebrem musiała zadowolić się Wielka Brytania, a brąz przypadł Danii.

Polacy, już z medalami na szyi, wraz z kibicami zgromadzonymi na Stadionie Olimpijskim, zaśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Zachwytów nad poziomem imprezy i sukcesem naszych żużlowców nie było końca.

- To był genialny turniej. Z jednej strony cieszę się, że najbliższa edycja jest za trzy lata, ale z drugiej chciałbym, żeby kolejna impreza odbyła się już pojutrze - mówił Michał Korościel.

- Chyba skomentowaliśmy najlepszy turniej w życiu. Dostaliśmy dużo więcej, niż oczekiwaliśmy. Nic lepszego nas już nie czeka. Ten, kto przyszedł na stadion po raz pierwszy, na pewno przyjdzie drugi, trzeci i dziesiąty – zachwycał się dalej komentator Eurosportu.

- Najlepsza impreza żużlowa ostatnich lat. Wow - wtórował mu współkomentator Marcin Kuźbicki.

(kaszaj/po)