Robert Kubica wyróżniony na gali FIA podsumowującej rok 2025 w sportach motorowych

Za naszym najlepszym kierowcą wreszcie rok startów godny jego niewątpliwego talentu, pozbawiony tak często towarzyszącego mu pecha.

Kubica był po prostu jednym z najlepszych ekspertów świata w swojej dziedzinie.

W czerwcu wygrał legendarny, całodniowy wyścig 24h Le Mans. A sukces ten pomógł mu finalnie zostać wicemistrzem świata cyklu World Endurance Championship (WEC) z zespołem AF Corse w kategorii LMP2.

Zwłaszcza wynik z Le Mans okazał się spektakularnym i wyraźnie docenionym przez środowisko sportów motorowych. W piątek zorganizowano w Taszkiencie oficjalną galę FIA (Międzynarodowej Federacji Samochodowej), na której przyznano wiele nagród podsumowujących wyścigowy rok.

Jedna z nich, dla wicemistrza świata serii WEC, padła łupem właśnie krakowianina.

Wyróżnienia trafiły także do jego kolegów z zespołu, Phila Hansona i Yifeia Ye. Mimo to były gwiazdor Formuły 1 zdawał się najważniejszą postacią podczas części gali poświęconej serii endurance. To jemu jeden z prowadzących poświęcił kilka chwil, przeprowadzając wywiad w oficjalnych okolicznościach.

- Jestem tu z legendą naszego sportu. Człowiekiem, który ścigał się i wygrywał w Formule 1, rajdach samochodowych, a także wygrał w tym roku 24-godzinny wyścig Le Mans. Panem Robertem Kubicą. Jakże miło pana tu z nami gościć - mówił w trakcie ceremonii Tom Clarkson, przed tym, jak Polak odebrał statuetkę za wicemistrzostwo.

Kubica miał też okazję wypowiedzieć się na temat triumfu 24h Le Mans, który określił "niesamowitą

(mb/macz)