FIA WEC 2025. Robert Kubica o złamaniu naczelnej zasady przez jego zespół AF Corse w wyścigu w Bahrajnie. "Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać"

Zwycięstwo w Le Mans, piąte miejsce w Bahrajnie i drugie w klasyfikacji kierowców na koniec sezonu. Wielu wzięłoby te wyniki w ciemno, ale nie Kubica.

Po sobotnim wyścigu były kierowca Formuły 1 i zarazem świeżo upieczony wicemistrz WEC udzielił pełnego goryczy wywiadu portalowi Powrót Roberta.

- Wyścig dokładnie odzwierciedla cały sezon. Niestety składał się z wpadek, błędów w kluczowych momentach, które nie powinny się wydarzyć, tym bardziej że popełniliśmy je dokładnie takie same, dokładnie w tym samym miejscu i dokładnie też na końcu wyścigów, w kluczowych fazach w ubiegłym roku. Nie wiem, jak to jest możliwe, że możemy doprowadzać do takich rzeczy - kręcił głową.

Kubica narzekał, że było "za dużo dyskusji, za dużo walki, za dużo błędów, za dużo bałaganu". - Musimy przeanalizować, choć nie wiem, czy jest sens to analizować, ponieważ analizy już były, no i tyle - nie krył żalu.

O co przede wszystkim poszło w sobotę? O mieszankę opon, na którą Kubica umówił się z zespołem, a która w ostatniej chwili, bez jego udziału, została zmieniona.

- Ustaliliśmy coś, a i tak zostało zmienione na dwa zakręty przed zjazdem do pitlane. Nie wiem, jak można tyle dyskutować i zmieniać takie kluczowe decyzje. W konsekwencji została założona nie ta mieszanka, którą chciałem, bo tak zostało zadecydowane w ostatniej chwili, a na dodatek zamiast nowej opony dostałem używaną. Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, szczególnie kiedy jest to kluczowy moment, ostatnia godzina mistrzostw - załamywał ręce.

Kubica miał pretensje do swojego zespołu, że jego zdanie, kierowcy z takim doświadczeniem, który miał swój plan na wyścig, zostało zlekceważone.

- Ten sport jest naprawdę cholernie skomplikowany, szczególnie na bardzo wysokim poziomie. Dlatego pierwsza zasada powinna być taka, by ułatwiać sobie zadania, a nie je utrudniać. Niestety sporo razy je sobie utrudnialiśmy - dodał gorzko.

Na podium mistrzostw świata WEC zespół Kubicy rozdzielił dwa fabryczne zespoły Ferrari AF Corse.

1. Toyota Gazoo Racing 237 okr.
Kamui Kobayashi (Japonia), Mike Conway (Wielka Brytania), Nick de Vries (Holandia)
2. Toyota Gazoo Racing II strata 19,378 s
Sebastien Buemi (Szwajcaria) Ryo Hirakawa (Japonia), Brendon Hartley (Wielka Brytania)
3. Ferrari 26,342
Antonio Fuoco (Włochy), Miguel Molina (Hiszpania), Nicklas Nielsen (Dania)
4. Ferrari 26,504 (mistrzowie świata WEC)
Alessandro Pier Guidi (Włochy), James Calado (W. Brytania), Antonio Giovinazzi (Włochy)
5. AF Corse 29,729 (wicemistrzowie świata WEC)
Phil Hanson (Wielka Brytania), Robert Kubica (Polska), Yifei Ye (Chiny)

(łup)