Eurosport
Robert Kubica zwycięzcą legendarnego wyścigu 24-godziny Le Mans. Polska ekipa Inter Europol Competition najlepsza w LMP2
📝
Akt. 15/06/2025, 17:56 GMT+2
Polscy kibice na długie lata zapamiętają 93. edycję 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Legendarną rywalizację wygrał zespół AF Corse, którego jednym z kierowców jest Robert Kubica. To właśnie Polak przeciął linię mety na pierwszej pozycji, sięgając po jeden z największych sukcesów w karierze. Z kolei polski team Inter Europol Competition triumfował w klasie LMP2 po raz drugi w historii.
Zespół AF Corse z Robertem Kubicą wygrał wyścig 24h Le Mans
Źródło wideo: Eurosport
24-godzinny Le Mans to jeden z najbardziej prestiżowych długodystansowych wyścigów na świecie. Pierwsza edycja odbyła się w 1923 roku, a licząca 13 626 m pętla na Circuit de la Sarthe jest najdłuższą w całym kalendarzu FIA WEC.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/06/13/image-d232750d-7b6d-4d21-b354-047dd5cdd2ce-85-2560-1440.jpeg)
Wyjątkowa atmosfera wyścigu 24h Le Mans
Źródło wideo: TVN24
Zespół Kubicy dopiął swego
Rozpoczęte w sobotę o 16.00 zmagania interesowały polskich kibiców głównie ze względu na występ Kubicy. Krakowianin, Chińczyk Yifey Ye i Brytyjczyk Phil Hanson stworzyli bowiem zespół, który jest zaliczany do ścisłej czołówki w najmocniejszej kategorii Hypercar.
Drużyna AF Corse, która w zeszłym roku musiała wycofać się z rywalizacji z powodu awarii układu napędowego po 20 godzinach jazdy, od początku była w czubie stawki, wraz z zaliczanymi do głównych faworytów do zwycięstwa dwiema fabrycznymi ekipami Ferrari.
Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a ważne wydarzenie miało miejsce w niedzielę chwilę po 11.00, na niespełna pięć godzin przed końcem wyścigu.
Wtedy spory błąd popełnił Alessandro Pier Guidi - kierowca lidera, załogi Ferrari #51 - a przez wypadnięcie z trasy na czoło wyszedł team Kubicy.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/06/15/image-ddc41ee3-d2e8-4976-9254-5f047d83797b-85-2560-1440.jpeg)
Błąd lidera, zespół Roberta Kubicy objął prowadzenie w 24h Le Mans
Źródło wideo: Eurosport
Na godzinę przed końcem Ferrari 499P z numerem 83 zespołu AF Corse prowadził w wyścigu. 24-godzinną rywalizację za kierownicą zamykał Kubica, który utrzymywał się na czele stawki z ponad 30 sekundami przewagi nad załogą Porsche Penske Motorsport #6. Za nimi podążały dwie fabryczne ekipy Ferrari. Całą czwórkę czekała jeszcze jedna wizyta w alei serwisowej, więc krakowianinowi zagrozić mogła już tylko jakaś awaria.
Polak jako pierwszy z najlepszego kwartetu zaliczył finałowy pit stop, który na szczęście poszedł sprawnie. Wprawdzie powrócił na tor na czwartej pozycji, lecz odzyskanie pozycji lidera było tylko kwestią czasu. Prezentujący kapitalne tempo Kubica w końcówce wykręcał najlepsze czasy, powracając na pierwsze miejsce 25 minut przed zakończeniem zmagań.
W ostatnich kilkunastu minutach Polak nie pozostawiał żadnych złudzeń goniącemu go Porsche #6, powiększając przewagę do ponad 15 sekund. W garażu prywatnego teamu AF Corse widać było już szerokie uśmiechy, z taką różnicą mogli spokojnie mrozić szampany. Tymczasem fabryczne ekipy Ferrari rozstrzygały między sobą tylko kwestię trzeciego miejsca na podium. Ostatecznie układ ścisłej czołówki nie uległ już zmianie. Kubica dowiózł zwycięstwo z zapasem ponad 14 sekund nad Porsche. Trzecia była fabryczna ekipa Ferrari #51.
Ferrari 499P już trzeci rok z rzędu okazało się najlepsze w tym wyścigu. W poprzednich edycjach wygrały fabryczne ekipy numer 50 i 51.
Polska ekipa najlepsza w kategorii LMP2
W innej interesującej nas kategorii LMP2 znakomicie spisała się prowadząca przez większość czasu polska ekipa Inter Europol Competition #43, która dwa lata temu wygrała, a przed rokiem minęła linię mety na drugiej pozycji.
Załoga, której kierowcą jest m.in. Jakub Śmiechowski, w ostatniej godzinie wyścigu ucierpiała z powodu kary, lecz problemy mieli również najgroźniejsi rywale. Doczekaliśmy się więc podwójnego polskiego zwycięstwa w tegorocznej edycji 24H Le Mans.
(rozniat, jac/TG)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama