Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Robert Karaś skomentował dopingową wpadkę: wiedziałem, że to jest nielegalne

Eurosport
📝Eurosport

01/08/2023, 10:54 GMT+2

Sprawa dopingowej wpadki Roberta Karasia rozpala sportowe środowisko w Polsce. W poniedziałkowy wieczór triathlonista zdecydował się na kolejne wyjaśnienia. Jak przyznał, wiedział, że substancja, którą przyjmuje jest nielegalna.

Robert Karaś podejrzany o doping (TVN24)

W maju Karaś po raz kolejny w swojej karierze zapracował na miano sportowca niezniszczalnego. W Brazylii sięgnął po mistrzostwo świata w dziesięciokrotnym Iron Manie (38 km pływania, 1800 km roweru oraz 422 km biegu), bardzo wyraźnie bijąc przy tym rekord świata.
Osiągnięcie było wybitne, ale wobec ostatnich wydarzeń rozpatrywane jest już inaczej.

Wiedział, że przyjmuje zakazaną substancję

35-latek w niedzielny wieczór opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym przyznał, że badanie antydopingowe przeprowadzone po zawodach w Brazylii dało wynik pozytywny. Zarzekał się wtedy, że jest niewinny, a zakazany środek - drostanolon - znalazł się w jego organizmie, by wspomóc leczenie licznych kontuzji, z którymi zmagał się na przełomie roku. Miała mu go podać osoba odpowiedzialna za suplementację.
Wobec szerokiego zainteresowania sprawą Karaś w poniedziałkowy wieczór zdecydował się na kolejne wyjaśnienia. Był gościem Tomasza Smokowskiego w programie "Hejt Park" w "Kanale Sportowym".
W tej sytuacji nie mogło oczywiście zabraknąć tego jednego kluczowego pytania. - Czy miałeś świadomość, że na 72 godziny bierzesz doping? - usłyszał sportowiec od dziennikarza.
- Jak z kimś współpracuję, to zazwyczaj tej osobie ufam. Wiedziałem, że to biorę, natomiast nie zagłębiałem się, co to jest, bo miałem to w d****. Zapytałem się, czy to jest legalne. Powiedział mi: »72 godziny i nie będziesz miał tego w organizmie«. Wiedziałem, że to jest coś nielegalnego. Na tamten moment miałem pełną świadomość - odparł.
Kilka godzin wcześniej Karaś opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował, że poddał się badaniu wariografem, by dowieść swojej prawdomówności.
"Biorę pełną odpowiedzialność za wynik mojego testu antydopingowego. Jednak zapewniam, że nie przyjąłem tych substancji w celu poprawienia swojego wyniku na zawodach w Brazylii. Środki przyjąłem w styczniu, żebym mógł przygotować się do walki MMA, jaką stoczyłem 3 lutego. Nie miało to żadnego pozytywnego wpływu na moje przygotowania ani sam start w Pucharze Świata, który odbył się pod koniec maja. Jako dowód mojej prawdomówności przedstawiam dokumentację z badania wariografem" - napisał.
picture

Robert Karaś poddał się badaniu wariografem (źródło: Instagram Roberta Karasia)

Foto: Instagram

Szef POLADA: nie liczyłbym na umorzenie

Z kolei w poniedziałkowy poranek sprawę Karasia w TVN24 komentował doktor Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA). - To, co wiemy niewątpliwie, to fakt, że została wykryta substancja zabroniona. Czekamy na wynik próbki B, ale nie spodziewałbym się, by był on inny. To wyjątkowo rzadkie przypadki. Zresztą sam zawodnik potwierdził, że te substancje stosował, więc nie liczyłbym tu na umorzenie postępowania – mówił.
Rynkowski tłumaczył również, jakie działanie może mieć drostanolon. - Wpływa na zwiększenie siły, jest stosowany głównie przez kulturystów w celu poprawy sylwetki. Zdarza się wykrycie też w innych dyscyplinach, w zeszłym roku mieliśmy jeden przypadek u rugbysty. Nie wykluczyłbym zażycia tej substancji w celu zwiększenia możliwości wysiłkowych w triathlonie. Nie byłoby to jej standardowe zastosowanie, ale mogłoby przyspieszyć regenerację po kontuzji - mówił.
Karasiowi grożą cztery lata dyskwalifikacji oraz wymazanie osiągnięcia sportowego z Brazylii.
picture

Robert Karaś podejrzany o doping (TVN24)

(pqv/br)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama