Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Robertowi Karasiowi grozi długa dyskwalifikacja

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 26/03/2024, 14:40 GMT+1

Polscy sportowcy nie zostawiają na nim suchej nitki. Zawieszony za doping ultratriathlonista Robert Karaś sięgnął niedawno po kolejny rekord świata, a przeprowadzone badania znowu wykryły w jego organizmie niedozwolone substancje. Karą może być wieloletnia dyskwalifikacja. - Sprawa jest poważna - mówi eurosport.pl Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej.

Robert Karaś o specyfice potrójnego Ironmana

Uwaga porządkowo - Ironman, ten standardowy, to 3,8 km w wodzie, 180 km na rowerze i 42,2 km biegu. Wysiłek ogromny, i fizyczny, i psychiczny. Piekło. A pięciokrotność takiego dystansu? Dziesięciokrotność? Wyzwanie dostępne dla absolutnie nielicznych. Dla ludzi z żelaza.

Karaś: niech moja historia będzie przestrogą

Oświadczenie Karasia, zamieszczone w mediach społecznościowych 22 marca:
"Otrzymałem informacje z USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa - red.), że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone. Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze, jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze".
Te 1,5 roku temu Karaś szykował się 10-krotnego Ironmana i w zawodach Brasil Ultra Tri - w maju 2023 - ustanowił rekord świata. Wówczas wykryto u niego drostanolon i meldonium. I rekord unieważniono.
picture

Robert Karaś może liczyć się z długoletnią dyskwalifikacją

Foto: Newspix

"Udawanie sportowca"

Teraz - luty 2024 roku - rekordzistą został w Ironmanie 5-krotnym, startując w Clermont na Florydzie (Florida ANVIL Ultra Triathlon). Przez 60 godzin, 21 minut i 24 sekund pokonał 1130 km - 19 km pływania, 900 km jazdy na rowerze, 211 km biegu, tym razem oprócz wspomnianego drostanolonu w organizmie triathlonisty znalazł się także klomifen.
Dlaczego startował, chociaż zawieszenie trwa do 29 maja 2025 roku? Bo zawieszenie obejmuje wyłącznie zawody sygnowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Ultra Triathlonu, a Florida ANVIL Ultra Triathlon do nich nie należy.
Głosy sportowców z mediów społecznościowych po drugiej dopingowej wpadce Karasia są miażdżące:
Urszula Radwańska, tenisistka: "I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca. Piękny wzór do naśladowania dla młodzieży".
Marek Plawgo, były lekkoatleta: "Cyniczny oszust pozostaje cynicznym oszustem. Obrzydliwa kreatura niszcząca wizerunek przepięknego sportu".

Szef POLADA: byłoby to bardzo niespotykane

Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), wyjaśnia w rozmowie z eurosport.pl:
- Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że w pobranej w lutym próbce wykryte zostały dwie substancje, drostanolon i klomifen. O klomifenie Robert Karaś nie wspomina. Drostanolon, jak inne steroidy anaboliczno-androgenne, wpływa na zwiększenie siły i masy mięśniowej, ale może mieć też zastosowanie regeneracyjnie. Zgodnie z literaturą naukową, na podstawie wielu badań, utrzymuje się w organizmie stosunkowo krótko, mniej więcej 30 dni, chociaż zależy to oczywiście od kilku czynników związanych indywidualnie z konkretnym organizmem. Jeżeli ten środek utrzymałby się w organizmie kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, jak twierdzi Robert Karaś, byłoby to bardzo niespotykane. Klomifen z kolei rzeczywiście jest substancją, która utrzymywać może się dość długo, nawet ponad pół roku, ale przy pierwszym badaniu, tym w Brazylii, klomifenu przecież nie wykryto. Klomifen to modulator hormonów, stosowany zazwyczaj przy stosowaniu także steroidów anaboliczno-androgennych, jako tzw. "odblok", mówiąc kolokwialnie, mający niwelować negatywne skutki steroidów, pozwalający organizmowi wrócić do w miarę normalnych poziomów hormonalnych, żeby te proporcje między testosteronem a epitestosteronem nie były takie rozchwiane.
Pytanie wprost: czy Karaś oszukuje kibiców i siebie? Rynkowski przeprasza, nie odpowie. - Pamiętajmy, że zawodnik będzie miał możliwość przedstawienia swoich racji Amerykańskiej Agencji Antydopingowej i organowi dyscyplinarnemu, który będzie tę sprawę rozpoznawał. Oni rozsądzą, czy podawane argumenty są wiarygodne i mają poparcie w nauce - wyjaśnia.

Szef POLADA: jeśli recydywa, to nawet osiem lat

Co Karasiowi grozi za recydywę? - Jeżeli USADA potraktuje to jako recydywę, to nawet osiem lat dyskwalifikacji, czyli dwie kary po cztery lata, za dwukrotne złamanie przepisów antydopingowych. Ta kariera jest specyficzna, bo odbywa się poza głównym nurtem zawodów, jeżeli jednak kara zostanie nałożona, jej zakres będzie globalny i multidyscyplinarny, dotyczyć będzie nie tylko triathlonu, a olimpijskich i nieolimpijskie dyscyplin uznawanych przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Sprawa jest zatem poważna. Oczywiście nie oznacza to, że zawodnik nie będzie mógł startować w prywatnych zawodach, tego nie zabroni mu nikt. Zwracam jednak uwagę na to, że ta druga wpadka odbyła się w czasie zawieszenia po pierwszej, co z etycznego punktu widzenia jest bardzo zastanawiające - mówi Rynkowski.
rk/twis
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama