Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Anita Włodarczyk dopingowała Aleksandrę Mirosław - Wspinaczka sportowa

Emil Riisberg

06/08/2021, 10:51 GMT+2

Aleksandra Mirosław pobiła rekord świata w sprincie, jednej z konkurencji wspinaczki sportowej. W Tokio osiągnęła czas 6,84 s. Na trybunach wspierała ją trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk.

Foto: Eurosport

Poprzedni najlepszy rezultat należał do Rosjanki Julii Kapliny i wynosił 6,96 s. Zawodniczka z Lublina poprawiła go aż 0,12 s. To w tej niezwykle dynamicznej konkurencji naprawdę sporo.

Włodarczyk na trybunach

Występ dwukrotnej mistrzyni świata w sprincie oglądała z trybun Włodarczyk.
Złota medalistka z Tokio i rekordzistka świata w rzucie młotem wszystko relacjonowała w mediach społecznościowych.
- Dawaj, Ola! Dawaj, jest, wow! Wow! - dopingowała Włodarczyk.

Zawodniczki na igrzyskach we wspinaczce sportowej rywalizują w kombinacji, na którą składa się wspomniana "czasówka" oraz bouldering i prowadzenie. O ostatecznej kolejności decyduje iloczyn miejsc zajętych we wszystkich konkurencjach.
- Pierwszy raz jestem na takich zawodach. Obie uczestniczyłyśmy w programie Anity Werner w TVN24 "Cena sukcesu" i to mnie zainspirowało, aby się tu pojawić. Obejrzałam wszystkie odcinki. Dwa dni temu w wiosce olimpijskiej oglądałam jej poczynania i stwierdziłam, że chcę to zobaczyć na żywo - opowiadała potem Włodarczyk w rozmowie z reporterem TVN24 Pawłem Łukasikiem
- W czwartek spotkałyśmy się z Olą w misji olimpijskiej. Miałam poczucie, że muszę tu przyjechać. To się udało, a ona bije rekord świata. Coś niesamowitego. Cieszę się, że dostarczyła takich emocji. Dobrze, że mogę też poznać zasady, bo są trochę skomplikowane. Szkoda, że nie ma małych medali za poszczególne konkurencje - dodała trzykrotna mistrzyni olimpijska.
Wspinaczka sportowa w Tokio debiutuje w programie igrzysk olimpijskich.

"Jestem nie tylko odporna, ale kuloodporna"

Polscy sportowcy mają już 11 medali, ale przez długi czas krążków było niewiele. Pojawiało się sporo krytycznych głosów, które docierały także do Biało-Czerwonych.
- Wiele osób może sobie z tym nie poradzić. Jak jest dobrze, to ok, a jak źle, od razu hejt. Ci wszyscy, którzy tak się zachowywali, powinni teraz przeprosić. A jak sobie z tym radzić? To jest kwestia indywidualna. W moim przypadku nie mam z tym problemu. Jestem nie tylko odporna, ale kuloodporna. Żal mi młodych sportowców, że w taki sposób zostali ocenieni. Wszyscy przyjechaliśmy walczyć, nikt na wycieczkę. Każdy zostawił serce w swojej dyscyplinie - skomentowała Włodarczyk.
Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama