Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Dawid Tomala skomentował złoty medal olimpijski w chodzie na 50 km [wywiad]

Emil Riisberg

06/08/2021, 03:23 GMT+2

Dawid Tomala zszokował lekkoatletyczny świat i sięgnął po olimpijskie złoto w chodzie na 50 kilometrów. W krótkim wywiadzie za linią mety jakby jeszcze nie wierzył, czego dokonał. - Patrzę, a za mną nikogo nie ma, więc poszedłem swoje. No i wygrałem, to jest jakiś kosmos, sprawa nie do opisania. Jestem megaszczęśliwy, ale potrzebuję czasu, żeby to do mnie doszło - mówił przed kamerą Eurosportu.

Foto: Eurosport

- Czuję się wspaniale. To jest coś niesamowitego, nie spodziewałem się, że mogę to zrobić, ale byłem pełen wiary od początku. Wyścig był dla mnie idealny. Szliśmy sobie powoli, nie czułem tej prędkości w ogóle. W pewnym momencie zaczęło mi się nudzić, więc przyspieszyłem. Patrzę, a za mną nikogo nie ma, więc poszedłem swoje. No i wygrałem, to jest jakiś kosmos, nie do opisania sprawa. Jestem megaszczęśliwy, ale potrzebuję czasu, żeby to do mnie doszło - mówił na gorąco nowo koronowany król olimpijskiego chodu.

Czwarte złoto dla Polski

31-latek sprawił jak dotąd jedną z największych sensacji igrzysk. Choć nie był stawiany w gronie faworytów, a dystans 50 kilometrów wciąż jest dla niego nowością, błysnął kapitalnym przygotowaniem i w cuglach wygrał olimpijskie złoto.
To czwarty złoty medal reprezentantów Biało-Czerwonych w trwających igrzyskach. Tomala nawiązał tym samym do pięknych polskich tradycji na tym dystansie. Między 1996 a 2004 rokiem trzy razy z rzędu mistrzem olimpijskim w tej specjalności był Robert Korzeniowski.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama