"Zaczęłam tonąć". Tenisistka zawiesza karierę w związku ze zdrowiem psychicznym

Urodzona w Liege Bonaventure nie jest przykładem zawodniczki, która od najmłodszych lat robiła furorę na światowych kortach. Wdarcie się do szerokiej światowej czołówki kosztowało ją ogrom pracy i zajęło długie lata. W końcu, w listopadzie 2022, się udało. Ysaline mogła określić się mianem tenisistki z TOP100 rankingu WTA. Spełniła marzenie już po 28. urodzinach. Szczęścia jej to nie dało, wręcz odwrotnie.

Z kibicowskich radarów zniknęła w lipcu, po porażce w pierwszej rundzie Wimbledonu. "Od tego czasu nie dotknęłam rakiety. Po osiągnięciu mojego celu w listopadzie zaczęłam powoli tonąć. Tam, gdzie wielu widzi rosnące skrzydła, u mnie było zupełnie odwrotnie" - rozpoczęła poruszający, opublikowany w środę wpis w mediach społecznościowych.

"Utrata motywacji, wstręt do gry w tenisa, by w końcu przyjechać na Wimbledon z prawdziwym wypaleniem. Dla mnie było jasne, że Wimbledon będzie ostatnim turniejem. Moje zdrowie psychiczne było na najniższym poziomie w moim życiu, nawet poranne wstawanie z łóżka stało się udręką" - kontynuowała.

Jak dodała, po londyńskim turnieju potrzebowała wakacji, czasu spędzonego z rodziną i powrotu do gry w koszykówkę. Komentowała też tenis w telewizji. Wszystko to miało jej posłużyć do tego, by zrozumieć, dlaczego zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznym po najlepszym sezonie w karierze. "Doszłam do wniosku, że cel, który postawiłam sobie w tourze na obecny sezon absolutnie nie był rzeczywisty" - wytłumaczyła.

"Dlatego zdecydowałam się na sześciomiesięczną przerwę i zamrożenie rankingu z powodu wypalenia i depresji z zamiarem powrotu na tenisowe korty w styczniu" - ogłosiła w końcu.

Bonaventure w maju 2023 roku notowała najwyższy ranking w karierze - 81. miejsce. W singlowej karierze nie wygrała żadnego zawodowego turnieju. Dwukrotnie dokonała tego w grze podwójnej, w tym raz w Katowicach. Z kortów podniosła niemal półtora miliona dolarów.

(pqv/po)