Iga Świątek pokonała Elisabettę Cocciaretto w 2. rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie

Po przykrej porażce z Coco Gauff nie ma już śladu. Iga Świątek udanie zainaugurowała zmagania w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Obrończyni tytułu bardzo pewnie pokonała w drugiej rundzie Włoszkę Elisabettę Cocciaretto 6:1, 6:0.

Coco Gauff pokonała Igę Świątek w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie

Źródło wideo: DAZN/SNTV

Dla raszynianki czwartkowy mecz był pierwszym od ubiegłotygodniowej bolesnej porażki z Coco Gauff w półfinale turnieju w Madrycie, gdy ugrała jedynie dwa gemy. Nastrój Polka chciała poprawić sobie na Foro Italico, gdzie dominowała w ostatnich latach. Turniej w stolicy Włoch wygrywała trzykrotnie - w 2021, 2022 i 2024 roku.
Wiceliderka światowego rankingu w pierwszej rundzie miała wolny los. Walkę o obronę tytułu 23-latka rozpoczęła od meczu ze swoją rówieśniczką, Cocciaretto, która na światowej liście zajmuje 82. miejsce. Występująca w turnieju z "dziką kartą" Włoszka na inaugurację zmagań wygrała z Eliną Awanesian z Armenii 6:2, 4:6, 6:1.

Jednostronne widowisko

Od początku ich pierwszego pojedynku w karierze Świątek była skupiona, dobrze serwowała i grała bardzo pewnie. Najbardziej imponowała bekhendowymi winnerami. Włoszka kompletnie nie potrafiła się jej przeciwstawić. Dość powiedzieć, że w pierwszych trzech gemach ugrała jedynie punkt, zresztą po błędzie wiceliderki rankingu.
Urodzona w Ankonie tenisistka dopiero od gema numer cztery zaczęła grać agresywniej, wytrzymywała tempo wymian. Co z tego, skoro kluczowe akcje padały łupem Świątek, która po 14 minutach po raz drugi przełamała rywalkę. Cocciaretto wygrała pierwszego gema dopiero, gdy Polka prowadziła już 5:0. W następnym gemie raszynianka, po zaledwie 26 minutach gry, postawiła kropkę nad i.
W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie. Karty na korcie wciąż rozdawała Świątek, grająca z lekkością i swobodą. Nawet jak 82. tenisistce rankingu udało się zdobyć kilka punktów w wymianach, to koniec końców błędy techniczne nie pozwoliły jej na wygranie choćby gema.
Momentami gra wyglądała jak na treningu. Po trzech gemach w tej odsłonie Świątek miała na koncie już dwa przełamania. Szybki koniec meczu był nieuchronny. Udało jej się dotrwać do końca seta bez straty gema. Awans wywalczyła w nieco ponad 50 minut.
Rywalkę wiceliderki rankingu w trzeciej rundzie wyłoni czwartkowy pojedynek Amerykanki Danielle Collins z Rumunką Eleną Gabrielą Ruse.
W Rzymie rywalizują też Magdalena Fręch oraz Magda Linette. Obie Polki, tak jak Świątek, rozpoczną zmagania od drugiej rundy. Ich mecze zaplanowano na piątek.

Wynik meczu

(lukl)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama