Witajcie. Agnieszka gra o ćwierćfinał z Hiszpanką o Muruguzą.

Chciałem bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy ze mną wytrwali. Było Wam mam nadzieję równie miło. Teraz muszę już lecieć. Trzymajcie się. Do następnego. Zwierz. Dziki Zwierz. Adioooooooooos

6:2! Koniec! Poooooooooszło!!! Ależ Aga dała pokaz dziś. Nice. Naprawdę fajno. 6:3, 6:2 i w efekcie awans do ćwierćfinału. A tam Ivanovic albo Venus Williams.

Gabryś nie odpuści, teraz po 15 przy jej serwisie. Ale chyba tylko kwestią czasu jest ostatnie, mistrzowskie, pazerne uderzenie Agi.

5:2 dla Agnieszki. No to się zrobiła z niej dzika zwierzyna, co to poluje na hiszpańską serrano.

kaariel - przed papieżem tańczyli electro i boogie... A on się uśmiechał i bił brawo. Na koronacji też to jest możliwe, za jakieś 50-80 lat...

4:2 dla Agnieszki. Fantastyczna piłka, z miękkiego nadgarstka poszło uderzenie.

Te zagrania to oczywiście dwa asiki w wykonaniu Agnieszki. Cudo... No cudeńko po prostu. Ahhh...

Gdy rozmawiałem ostatnio z Wojciechem Fibakiem w jego galerii, pokazał mi jeden ze swoich najnowszych okazów. Popatrzył, dotknął palcem i rzekł "widzisz, to farba najwyższej jakości." Odprałem więc, choć na sztuce się za bardzo nie znam: "tak mi się wydaje". A on na to: "Nie. To najwyższa klasa. Tak samo jak większość zagrań Agnieszki." Piękne.

Ale od czego jest Agnieskza i jej słynna technika? Poszła szybko w następnym i jest już 3:2. No brawo, brawo.

Ehh... Doszła Muguruzuzuza. Nie tak miało być...

Nadal 40:40, panie się tną, niczym dziewczyny na wiejskiej dyskotece, rywalizujące na długość tipsów. "Ja mam dłuższe..." ... "A nie, bo ja..." ... "Ja mam z diamencikiem"... "A ja z kwiatuszkiem"... Tak właśnie wygląda ten gem - jedna da, druga odda.

Walnie Aga?

Zażarty ten gem. Oj bardzo zażarty. Jeszcze raz korzystając z okazji, pochwalę serwis Agnieszki - tylko jeden podwójny błąd, przy sześciu rywalki.

Tymczasem wracamy na kort. Jest 40:40 przy serwisie Gabrysi.

PRZEPRASZAM - jeśli ktoś odniósł wrażenie, że piszę jakieś seksistowskie teksty. Tak nie jest. Nie chciałem urazić dziewczyn, kobiet, dam. Nie jestem szowinistą. Ba, wspieram feministki... o ile się ze mną zgadzają.

Osz kur..ka wodna, przełamała! Już tylko 1:2 dla Agi w gemach. Niegrzeczna dziewczyna z tej Garbine Muguruzzzyzay Blanco.

Aga chciał teraz załatwić masywną Hiszpankę, ale tamta krnąbrna i zła dziewczyna jest i nie dała się. Ba, wyszła na prowadzenie i chce przełamać naszą! 30:40!

UWAGA, UWAGA: Wybaczcie nieco dziwną relację, ale nie oglądam meczu, nie ma go nigdzie, nothing. Dlatego też posiłkuje się krótkimi infosami od znajomego. Przepraszama za ewentualne przesadne koloryzowanie. Przepraszam również za "mocne" słowa. Obiecuję, że wysłucham dziś Radia M.

A Agnieszka przełamuje... prawie... już 40:0. Zaraz jeszcze jedno walnięcie. I jest 2:0. Pięknie, it's beutiful.

Znajomy z Miami donosi: Blanco zaczyna wydawać dziwne okrzyki. Hmm...