Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Świątek zmuszona do wysiłku, ale wyszarpała awans w meczu ze Stephens

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 20/02/2024, 20:41 GMT+1

Iga Świątek po trudnym spotkaniu pokonała Amerykankę Sloane Stephens 6:4, 6:4 w 2. rundzie tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Dubaju. Liderka światowego rankingu ma za sobą mocne przetarcie przed kolejnymi meczami imprezy.

Iga Świątek w turnieju WTA w Dubaju (źródło: Getty Images)

Świątek bardzo szybko wróciła do rywalizacji po swoim sobotnim zwycięstwie na turnieju WTA 1000 w Dosze. W finale imprezy Polka pokonała Kazaszkę Jelenę Rybakinę 7:6 (10-8), 6:2. Na otwarcie imprezy w Dubaju naszą tenisistkę czekało trudne zadanie.

Niełatwy początek dla Świątek

31-letnia Stephens w karierze wygrała siedem turniejów, w tym US Open 2017, grała też w finale French Open 2018. Po raz ostatni sięgnęła po tytuł w 2022 roku, triumfując w Guadalajarze. W światowym rankingu najwyższe miejsce, trzecie, zajmowała w lipcu 2018. Obecnie Amerykanka nie jest już w ścisłej czołówce rankingu WTA (zajmuje 41. lokatę), ale we wtorek pokazała, że nadal trzeba się z nią liczyć.
Od samego początku spotkania Świątek miała problemy, by przejąć inicjatywę. Doświadczona Amerykanka grała bardzo dobry tenis i wywierała presję. W pierwszym secie długo żadnej przewagi nie dawał też własny serwis. Wystarczy powiedzieć, że od trzeciego gema doszło do aż sześciu przełamań z rzędu (po trzy z obu stron). Stephens mogła czuć się pewnie, kiedy prowadziła 4:3 i serwowała. Świątek w mistrzowskim stylu potrafiła jednak wyjść z tych tarapatów.
picture

Iga Świątek ma za sobą kolejny udany mecz

Foto: Getty Images

Udany finisz Polki

Poziom meczu był wysoki, a kibice mieli okazję oglądać wiele efektownych akcji. Zmobilizowana raszynianka wreszcie wygrała przy swoim podaniu w dziewiątym gemie i wyszła na prowadzenie 5:4. Nasza zawodniczka potrafiła też wykorzystać błędy rywalki w kolejnej odsłonie starcia. Czwarty raz z rzędu zaliczyła przełamanie i wygrała partię 6:4.
W drugim secie nadal trwała bardzo zacięta walka. Kolejne gemy były długie i wyrównane. W porównaniu do pierwszej partii nie dochodziło już w nich jednak do częstych przełamań, mimo że breakpointów nie brakowało. Zdecydowanie częściej pod ścianą była Amerykanka, która do stanu 4:4 zdołała obronić się w dziewięciu takich sytuacjach. Świątek, po pewnych problemach w pierwszym gemie, potem serwowała już bez zarzutu.
Polka cały czas nie mogła postawić kropki nad i. Do zmasowanego ataku postanowiła przystąpić przy prowadzeniu 5:4. Raszynianka kilka razy trafiła idealnie z forhendu i zamknęła spotkanie 6:4. Po jego zakończeniu była wyraźnie zadowolona, że ma to już za sobą. Wymagający mecz otwarcia trwał blisko dwie godziny.
W kolejnej rundzie Świątek zmierzy się z Ukrainką Eliną Switoliną (20. WTA). Mecz w środę, nie przed godziną 16.00.
(dasz/TG)
Udostępnij
Reklama
Reklama