Magda Linette w kolejnej rundzie turnieju w Charleston. Pokonała Petrę Martić

32-letnia Linette, sklasyfikowana aktualnie na 63. pozycji w światowym rankingu, w końcu przełamała się. Poprzednie trzy turnieje, kolejno: w Dubaju, Indian Wells i ostatnio w Miami, kończyła po pierwszym spotkaniu.

W Charleston, imprezie rangi WTA 500, na otwarcie zmierzyła się w poniedziałek z Martić (61. WTA).

W trzecim gemie tenisistka z Poznania wyszła z niemałej opresji. Rywalka miała trzy break pointy, ale żadnego nie wykorzystała. Linette utrzymała podanie i objęła prowadzenie 2:1.

Za chwilę poszła za ciosem, role się odwróciły. To Polka, dyktująca warunki gry na korcie, wypracowała trzy break pointy i przełamała serwis Chorwatki, wygrywając gema na 4:2 do zera.

Linette tej przewagi nie roztrwoniła. W pierwszym secie pewnie zwyciężyła 6:3.

Martić w kolejnej partii nadal nie potrafiła przejąć inicjatywy. Szybko, już w gemie numer trzy, straciła podanie, co znów okazało się kluczowe. Linette wyszła na prowadzenie 2:1. Nadal pewnie serwowała, Chorwatka popełniała zaś niewymuszone błędy, dlatego awans Polki zdawał się być kwestią czasu.

I tak było. Dokładnie po godzinie i 33 minutach walki Linette wygrała 6:3, 6:4. Dla poznanianki było to dopiero czwarte zwycięstwo w sezonie i pierwsze od 12 lutego.

Jej następną przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem 13. Dajana Jastremska (32. WTA). Ukrainka w pierwszej rundzie miała wolny los.

(kz)