Magdalena Fręch pokonała w Birmingham Barborę Strycovą

Pierwszych siedem gemów to absolutna dominacja serwujących. W ósmym, przy podaniu łodzianki, do głosu doszła jednak Czeszka, notując przełamanie przy drugim break poincie (5:3). Za chwilę jednak nadspodziewanie łatwo straciła swoje podanie i prowadziła już tylko 5:4.

Gem numer 10 był niezwykle dramatyczny. Serwująca Polka broniła w nim aż sześciu piłek setowych. Na jej szczęście w kluczowych momentach błędy popełniała rywalka. Niewykorzystane okazje szybko się zemściły, zrobiło się 5:5, a potem 6:6.

Tie-break to popis znakomitej gry Fręch i ogromna liczba niewymuszonych błędów Strycovej. Młodsza o 12 lat łodzianka od stanu 1-1 wygrała trzy kolejne piłki i przewagi tej już nie roztrwoniła.

Czeszka nie zdołała wyrzucić z głowy doskonałych okazji na skończenie pierwszego seta. W drugim przegrała pięć pierwszych kolejnych gemów, dwukrotnie tracąc swoje podanie. Jedynego gema wygrała przy 0:5. Po godzinie i 46 minutach losy awansu były rozstrzygnięte.

Strycova jest półfinalistką Wimbledonu z 2019 roku. W tym samym sezonie triumfowała w Londynie w grze podwójnej. W styczniu 2017 roku w gronie singlistek sklasyfikowana była na 16. miejscu na świecie. W każdym z turniejów wielkoszlemowych dochodziła co najmniej do trzeciej rundy.

Co ciekawe, w maju 2021 roku 37-letnia dziś tenisistka ogłosiła zakończenie kariery. Półtora miesiąca wcześniej poinformowała o swojej ciąży. Długo bez sportu nie wytrzymała. Wznowiła karierę w marcu tego roku.

Kolejną rywalką Fręch w Birmingham będzie rozstawiona z numerem 8 Rumunka Sorana Cirstea (38. WTA), która w pierwszej rundzie 6:4, 2:6, 6:3 pokonała rodaczkę Anę Bogdan (61. WTA), która również musiała wcześniej przejść przez kwalifikacje. Z kolei rywalką Magdy Linette w drugiej rundzie będzie Chinka Lin Zhu.