Jelena Rybakina awansowała do drugiej rundy Wimbledonu. Rywalka zdołała ją zaskoczyć

Przed rozpoczęciem Wimbledonu Rybakina rywalizowała w turnieju w Berlinie, gdzie sensacyjnie odpadła już w drugiej rundzie po starciu z Donną Vekić. Następnie była zgłoszona do rywalizacji w Eastbourne, ale zrezygnowała tłumacząc to skutkami choroby wirusowej, która zaatakowała ją jeszcze podczas Roland Garros. Zapewniała, że woli się zregenerować.

Mimo wszystko, bez pełnego okresu przygotowawczego, obrończyni tytułu była zdecydowaną faworytką starcia z zajmującą 49. miejsce w rankingu WTA Rogers.

Jednak pierwszy set kompletnie nie ułożył się po myśli reprezentantki Kazachstanu, która już w pierwszym gemie została przełamana. Choć w czwartym gemie sama miała ku temu świetną okazję, to Rogers zdołała się obronić.

W całym secie nie zabrakło kilku zaciętych wymian, ale Rogers za każdym razem skutecznie odpierała ataki rywalki. Prowadziła 5:4, a po chwili wykorzystała pierwszą piłkę setową i wygrała 6:4.

W drugiej partii wyraźnie podrażniona Rybakina wzięła się do pracy. Pierwszy gem wygrała gładko, do 0. W kolejnym walczyła ze wszystkich sił i po raz pierwszy w meczu przełamała Amerykankę. Od tego momentu niemal wszystko układało się po jej myśli i w czwartym gemie wykorzystała kolejnego break pointa.

Ostatecznie Rogers zdołała ugrać tylko jednego gema. Rybakina zwyciężyła 6:1 w 28 minut.

Ostatni set to również kontrola ubiegłorocznej mistrzyni. Przełamała przeciwniczkę już przy pierwszej okazji, a sama nie pozwoliła na re-breaka. W siódmym gemie dokonała tego jeszcze raz, było już 5:2. Tej szansy z rąk tenisistka urodzona w Moskwie już nie wypuściła, triumfowała 6:2. Cały mecz trwał godzinę i 45 minut.