Iga Świątek w 2. rundzie Wimbledonu. Komentarz, wywiad po meczu z Lin Zhu

Świątek, czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa, nie kryje, że w kontekście gry na nawierzchni trawiastej wciąż ma wiele nauki przed sobą. W poniedziałek nie było tego jednak widać. 33. na światowej liście Chinkę w pełni zdominowała, a jej zwycięstwo nie było nawet przez moment zagrożone.

- Czułam się pewnie, wykonałam swoją pracę bardzo dobrze. Wychodząc na kort, dobrze się czułam i cieszę się, że mogłam grać na własnych warunkach - powiedziała 22-latka w wywiadzie pomeczowym jeszcze na korcie.

Potwierdziła też, że problemy zdrowotne, które dopadły ją w ubiegłym tygodniu w Bad Homburg, są już za nią. - Z moim zdrowiem jest już wszystko w porządku. Wczoraj trenowałam, jestem w rytmie - podkreśliła.

Świątek stawia sobie w Londynie wysokie cele, mimo że jak dotąd jej najlepszym wynikiem w Wimbeldonie jest "tylko" czwarta runda. Zresztą smak sukcesu w tym turnieju już zna, bo w 2018 roku okazała się najlepsza w gronie juniorek. - To zupełnie inna historia. Potrzebuję jeszcze czasu, żeby zaadaptować się do gry na kortach trawiastych. Starałam się mentalnie dobrze przygotować do tej części sezonu - powiedziała.

Świątek w drugiej rundzie zagra z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo.

pqv