Hurkacz szczęśliwy po pierwszym meczu. "Dawno nie miałem takiej sytuacji"

Rywalem Hurkacza (18. ATP) w poniedziałek był specjalizujący się w grze na nawierzchni ziemnej Albert Ramos-Vinolas (76. ATP). Wyżej notowany z tenisistów zgodnie z oczekiwaniami nie dał większych szans Hiszpanowi, wygrywając 6:1, 6:4, 6:4.

Co ciekawe, w dwóch wcześniejszych tegorocznych imprezach wielkoszlemowych - Australian Open oraz Roland Garros - Polak rozegrał siedem pojedynków, z których tylko jedno - w pierwszej rundzie w Melbourne - nie rozstrzygnęło się na dystansie pięciu setów.

- W końcu nie zagrałem pięciosetowego meczu na początek. Fajnie jest wygrać w trzech setach, dawno nie miałem takiej sytuacji, zatem tym bardziej się cieszę z tego spotkania - powiedział wrocławianin na konferencji prasowej.

- Pierwsze starcia nigdy nie są łatwe, bo człowiek przygotowuje się do turnieju przez długi czas. Ja jestem naprawdę zadowolony z tego jak grałem, jakie decyzje podejmowałem. Oczywiście nie jest to jeszcze to, gdzie chcę być z moją grą, ale na pewno jest dużo pozytywów - ocenił Hurkacz.

Odnosząc się do serwisu, który jest jego mocną stroną, powiedział, że może nie był on w tym meczu rewelacyjny, ale cieszy się, że był wystarczająco dobry. A z rytmu zawodnika nie wytrąciła przerwa spowodowana złą pogodą w stolicy Wielkiej Brytanii.

- Nie pierwszy raz w Londynie padał deszcz. Ja czułem się dobrze i wolałem grać dalej. W przerwie porozmawiałem jednak chwilę z trenerem i wiedziałem, co mam robić na korcie, więc po prostu staraliśmy się to kontynuować - wyjaśnił.

W kolejnej rundzie rywalem Hurkacza będzie grający z dziką kartą Brytyjczyk Jan Choinski (164. ATP), który pokonał Serba Dusana Lajovicia (56. ATP) 5:7, 7:6 (7-4), 6:2, 6:2. Pojedynek zostanie rozegrany w środę 5 lipca.

(rozniat/twis)