Hubert Hurkacz liderem klasyfikacji pod względem prędkości najszybszego serwisu podczas Wimbledonu

Zajmujący 18. miejsce w światowym rankingu Hurkacz zakończył udział na londyńskich kortach na czwartej rundzie. Po trzech zwycięstwach bez straty seta, Polak musiał uznać wyższość byłego lidera, a obecnie wicelidera zestawienia ATP Serba Novaka Djokovicia. Przegrał 6:7 (6-8), 6:7 (6-8), 7:5, 4:6.

Wrocławianin w każdym ze spotkań błyszczał szczególnie w jednym elemencie. Mowa o atomowym podaniu, którym zdobywał zdecydowaną większość punktów we własnych gemach serwisowych.

O jego sile przekonał się chociażby 23-krotny triumfator wielkoszlemowy, który w starciu z naszym zawodnikiem zapisał na swoim koncie zaledwie jedno z 18 przełamań w całym turnieju. Zarazem było ono jedynym na niekorzyść Polaka w całej imprezie.

Dowodem potęgi serwisu 26-latka jest także wiele mówiąca statystyka, a mianowicie prędkość najszybszego podania w tegorocznym turnieju gry pojedynczej na Wimbledonie. Przed finałem Hurkacz jest liderem z wynikiem 141 mil na godzinę (około 227 km/h), wyprzedzając Bułgara Grigora Dimitrowa (140 mph, ponad 225 km/h) oraz Włocha Jannika Sinnera (139 mph, blisko 224 km/h).

Co więcej, jest duża szansa, że byłego dziewiątego tenisisty świata nie zdystansuje już żaden z rywali. Z dwójki finalistów - Djokovicia oraz lidera listy ATP Carlosa Alcaraza - w czołowej dwudziestce jest tylko Hiszpan, którego najlepszy dotychczasowy rezultat to 135 mph (nieco ponad 217 km/h).

Wśród kobiet prowadzi Aryna Sabalenka (121 mph, blisko 195 km/h), a drugie miejsce ex aequo zajmują Amerykanka Coco Gauff oraz Kazaszka Jelena Rybakina (120 mph, ponad 193 km/h). Iga Świątek jest piąta (117 mph, przeszło 188 km/h).

(rozniat/TG)