Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ukrainka nie chciała grać z Rosjanką. Zaskakujący finał

Eurosport
📝Eurosport

18/12/2023, 09:07 GMT+1

Wojna nie po raz pierwszy wybrzmiała na korcie tenisowym, ale wydarzenia z niedzieli przybrały nieoczekiwany obrót. Wszystko za sprawą Ukrainki Marty Kostiuk, która odmówiła gry z nadzieją rosyjskiego tenisa Mirrą Andriejewą.

Rybakina pokonała Kostiuk w 1. rundzie US Open

Do końca roku w zawodowym tenisie trwa przerwa, dlatego zawodniczki szukają różnych sposobów na zbudowanie formy. Popularne są turnieje pokazowe, które rozgrywane są pod każdą szerokością geograficzną. Na przykład Iga Świątek zdecydowała się na udział w pokazówce w Abu Zabi.
Z kolei w ten weekend we Francji rozgrywana była skromna towarzyska impreza pod nazwą Open de Tennis de Bourg-de-Péage.
Chorwatka Donna Vekić dostała miejsce w finale, a jej rywalkę miał wyłonić półfinał pomiędzy Andriejewą a Warwarą Graczową.
Ostatecznie Vekić do Francji nie dotarła. W jej miejsce zakontraktowano Kostiuk, która automatycznie wskoczyła do finału, ale i jej występ nie doszedł do skutku.
W sobotę robiąca furorę w kobiecym tenisie zaledwie 16-letnia Andriejewa zdeklasowała Graczową 6:1, 6:2. Ten wynik najwyraźniej nie był w smak Kostiuk, która zrezygnowała z gry.
Organizatorzy poinformowali o tym fakcie w niedzielny poranek, co może wskazywać na to, że zostali zaskoczeni przez Ukrainkę.

Regularnie podpada Moskwie

21-letnia Kostiuk konsekwentnie odmawia tradycyjnego uścisku dłoni i wspólnych zdjęć z rosyjskimi rywalkami. Moskwie szczególnie podpadła w marcu, gdy w Austin wywalczyła pierwszy zawodowy tytuł w karierze.
Pokonała wówczas... Graczową. Tytuł zadedykowała Ukrainie, a konkretnie "walczącym, cierpiącym i umierającym" w jej ojczyźnie wskutek rosyjskiej inwazji.
- W sytuacji, w jakiej jestem ja i mój kraj, ten sukces to coś wyjątkowego. Wszystkim, którzy to oglądali, i wszystkim, którzy są na trybunach, chcę powiedzieć: chwała Ukrainie! - podkreśliła w krótkim wystąpieniu na korcie. W Rosji skomentowano, że Kostiuk jest sterowana przez ukraiński rząd.
Ale Ukrainka nic sobie z tych przytyków nie robi i pozostaje wierna swoim przekonaniom. W niedzielę znów naraziła się Rosjanom, tym razem przy okazji towarzyskiego turnieju.

Rywal zamiast rywalki

Bo z Andriejewą grać nie zamierzała, stawiając sprawę jasno. "Ze względu na sytuację polityczną Marta Kostiuk nie będzie mogła wystąpić w finale" - poinformowali organizatorzy.
Dlaczego Kostiuk w ogóle rozważała występ we Francji, skoro od początku wiedziała, że za rywalkę będzie miała którąś z dwójki Andriejewa - Graczowa? Być może dlatego, że ta pierwsza to Rosjanka, a druga to Rosjanka występującą od niedawna pod francuską flagą.
Deklaracja Kostiuk na parę godzin przed planowanym pojedynkiem pokrzyżowała organizatorom szyki. "Uruchomiliśmy nasze kontakty i zrobiliśmy wszystko, by znaleźć zastępstwo, ale było za mało czasu" - wyjaśnili w oświadczeniu.
Mecz finałowy jednak się odbył, choć w zaskakującej formie. W związku z rezygnacją Kostiuk Rosjanka za rywala - tak, rywala - miała notowanego na 1145. miejscu w rankingu ATP tenisistę z Francji, który akurat był na miejscu. 23-letni Yanis Ghazouani Durand nie bez problemów pokonał Andriejewą 7:5, 6:2, choć na takie wyniki zawsze trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
(łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama