Tomasz Berkieta, Justyna Kostyra i Tomasz Wolfke goścmi programu "Fakty po Faktach"

Tomasz Berkieta był objawieniem juniorskiego Rolanda Garrosa. 17-latek z Warszawy dotarł aż do finału, w którym po zaciętej walce przegrał w sobotę z Amerykaninem Kaylanem Bigunem 6:4, 3:6, 3:6. – Na koniec zabrakło sił – powiedział polski tenisista w programie "Fakty po Faktach".

Tomasz Berkieta w Faktach po Faktach (TVN24)

Źródło wideo: TVN24

- Wiadomo, zawsze jest apetyt na więcej. Wygrałem pierwszego seta, miałem w głowie, że do triumfu brakuje mi już tylko jednego. Apetyt na zwycięstwo jest, zobaczymy czy będą jeszcze okazje. Chciałbym spróbować wygrać juniorskiego szlema – zadeklarował Berkieta.
Sobotni finał trwał niemal dwie godziny. W jego drugiej części Polak zaczął odczuwać zmęczenie. Swoje zrobił długi i zacięty półfinał z Włochem Lorenzo Carbonim, rozegrany ledwie dzień wcześniej.
- W drugim secie wyszło zmęczenie, od tego się nie ucieknie. Odczuwałem skutki całego turnieju. Szczególnie półfinał był wymagający. I tak jestem bardzo z siebie zadowolony, sił zabrakło dopiero w końcówce finału. Jest to coś, nad czym trzeba popracować – ocenił.
picture

Skrót meczu Bigun - Berkieta w finale turnieju juniorów w Roland Garros

Źródło wideo: Eurosport

Co ciekawe, swój najlepszy wynik w juniorskim wielkim szlemie wywalczył na nawierzchni, na której do tej pory nie czuł się najlepiej
- Z grą na mączce bywało u mnie rożnie. To nie jest moja ulubiona nawierzchnia. Jednak w tym roku w Paryżu grało mi się zaskakująco dobrze i to pomimo wolnej mączki – przyznał.
Cel swój zrealizował. Przed paryskim turniejem marzył o wypracowaniu rankingu, który umożliwi mu zakwalifikowanie się do drabinek głównych Wimbledonu i US Open. Dzięki temu w najbliższym czasie będzie mógł skupić się również na rywalizacji w gronie seniorów.
- W tym roku chciałbym skupić się na rywalizacji seniorskiej, zacząć grać Futuresy [turnieje niższej rangi - red.] i budować ranking. (…) Moim atutem jest serwis i forhend. Mankamentem pozostaje to, że czasami za bardzo się spieszę, cierpliwość nie jest moim atutem – zdradził.
picture

Tomasz Berkieta w Faktach po Faktach (TVN24)

Źródło wideo: TVN24

Jak sam podkreśla, miłość do tenisa zaszczepiła u niego mama.
- To ja gram i jaki jestem zawdzięczam moim rodzicom. Be z nich nie doszedłbym tu, gdzie jestem. Mama zaszczepiła miłość do tenisa. Sama jest trenerką i myślę, że było mi to pisane – zauważył Berkieta.

Igrzyska olimpijskie coraz bliżej

Gośćmi Piotra Marciniaka w sobotnich "Faktach po Faktach" byli również dziennikarze Eurosportu Justyna Kostyra i Tomasz Wolfke. Oboje przypomnieli, że wraz z Roland Garros nie kończą się emocje na kortach ziemnych w tym sezonie. Paryski kompleks tenisowy na przełomie lipca i sierpnia będzie bowiem gościł sportowców walczących o medale olimpijskie. O dwa krążki – w singlu i mikście – powalczyć może Iga Świątek, która w sobotę w wielkim stylu po raz czwarty w karierze wygrała wielkoszlemowy turniej na mączce.
picture

Tomasz Wolfke o triumfie Igi Świątek w Roland Garros (TVN24)

Źródło wideo: TVN24

- Turniej olimpijski w tenisie rządzi się swoimi prawami. Często triumfują w nim zawodniczki bez tytułu wielkoszlemowego na koncie. Dla Igi będą to niezwykle ważne igrzyska ze względu na tatę z olimpijską przeszłością. Już w Tokio, gdy płakała, widać było jak ważna jest to dla niej impreza – stwierdziła Kostyra.
- Igrzyska jest trochę łatwiej wygrać niż wielkiego szlema. Do rozegrania jest jedna runda mnie, dochodzą kwoty narodowe (limity tenisistów z jednego kraju – red.). Teoretycznie powinno być więc ciut łatwiej niż w Roland Garros. Ale presja z pewnością będzie większa – zaznaczył Wolfke.
picture

Justyna Kostyra i Tomasz Wolfke w Faktach po Faktach (TVN24)

Źródło wideo: TVN24

Zmagania tenisistów podczas igrzysk w Paryżu zaplanowano w dniach 27 lipca – 4 sierpnia. Relacje na żywo w Eurosporcie i serwisie Max.
(br/TG)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama