Ivan Dodig miał zastrzeżenia do organizatorów
Akt. 12/06/2023, 08:14 GMT+2
Ivan Dodig w niedzielę po raz drugi w karierze cieszył się z deblowego triumfu w Rolandzie Garrosie. Po spotkaniu finałowym Chorwat mocno skrytykował organizatorów imprezy. Na zarzuty niezwłocznie odpowiedziała dyrektorka turnieju Amelie Mauresmo.
Dodig i jego amerykański partner Austin Krajicek byli faworytami niedzielnego spotkania. W nim po jednostronnej grze pokonali 6:3, 6:1 zaskakujących finalistów, duet belgijski Sander Gille oraz Joran Vliegen.
Po zdobyciu tytułu, Dodig wykorzystał ceremonię wręczenia nagród do mocnej krytyki organizatorów.
- Utknąłem na ulicach Paryża, z moim partnerem dotarłem spóźniony na rozgrzewkę. Czasami czekałem na taksówkę 40 minut. Czułem się jak turysta – skarżył się 38-letni Chorwat.
Mauresmo odpiera zarzuty
Na jego słowa krótko potem zareagowała dyrektorka turnieju. - Istnieją wytyczne dotyczące dostępu do oficjalnego transportu. Możesz korzystać z tej usługi, jeśli mieszkasz w promieniu pięciu kilometrów od kortów - powiedziała Mauresmo, dwukrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych.
Problem jednak w tym, że Dodig zdecydował się zarezerwować nocleg dalej, choć w promieniu pięciu kilometrów było 19 hoteli gotowych do przyjęcia uczestników imprezy.
Chorwacki tenisista w trakcie przemowy zarzucił również organizatorom "nierówne traktowanie zawodników". - To smutne - dodał triumfator debla po wygraniu finału.
- Dodig otrzymał sugestie w tej sprawie i powiedziano mu, że może zmienić hotel. Mamy ograniczoną liczbę samochodów przeznaczonych do transportu zawodników, a także chodzi tutaj o aspekt środowiskowy, który jest dla nas ważny. Znał zasady na długo przed przybyciem tutaj - skontrowała Mauresmo.
Udostępnij