Barbora Krejcikova przegrała z Łesią Curenko w pierwszej rundzie - Roland Garros 2023

27-letnia Czeszka potrafi świetnie grać na kortach ziemnych, a turniej w Paryżu był jednym z jej ulubionych. W 2021 roku triumfowała tutaj zarówno w singlu, jak i w grze podwójnej. Trzy lata wcześniej sięgnęła po triumf w deblu.

Kryzys zaczął się rok temu, kiedy odpadła w pierwszej rudzie z Francuzką Diane Parry, ale wówczas przyjechała do Paryża krótko po wyleczeniu kontuzji - z powodu urazu prawego łokcia nie grała od trzech miesięcy. Tym razem na kontuzję nie może już zrzucić winy. Lepsza okazała się Curenko.

Zaskoczeniem jest nie tylko sama porażka Krejcikovej z 66. w światowym rankingu Ukrainką, ale również jej rozmiary - Curenko potrzebowała niespełna półtorej godziny, żeby pokonać znacznie wyżej notowaną Czeszkę. Ta znakomicie rozpoczęła drugiego seta, szybko objęła prowadzenie 3:0, a potem 4:2. Wydawało się, że wróciła na właściwe tory. Nic bardziej mylnego. Cztery kolejne gemy padły łupem Ukrainki, która w drugiej rundzie zagra z Lauren Davis. Amerykanka na otwarcie nie dała szans Chince Lin Zhu, wygrywając 6:3, 6:3.

Krejcikova była uznawana za jedną z potencjalnie najgroźniejszych rywalek dla Igi Świątek. Drabinka turniejowa tak się ułożyła, że Polka, która wygrywała Rolanda Garrosa w 2020 i 2022 roku, mogła trafić na Czeszkę już w czwartej rundzie (1/8 finału). Z Czeszką Świątek ma bilans 2-2, ale przegrała dwa ostatnie mecze.

lukl/po