Dzień dobry. Słoneczne przedpołudnie w Paryżu. Trzymamy kciuki za 21-latka z Wrocławia i oglądamy Eurosport 1.

Do przeczytania w kolejnych relacjach tekstowych na naszej aplikacji mobilnej.

To było długie, ale bardzo miłe paryskie popołudnie. Raz, że niespodzianka, dwa, że to polska niespodzianka, trzy, że debiutancka niespodzianka. Nic, tylko włączajcie Eurosport 1 i odpalajcie French Open. I wyczekujcie więcej takich cudów.

Właśnie. Pamiętajmy, że to był jego debiut w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema. To imponuje tym bardziej.

I wszedł na tę ostatnią prostą z taką lekkością. HUBERT HURKACZ W DRUGIEJ RUNDZIE FRENCH OPEN!!!

MAMY DWIE PIŁKI MECZOWE! Długo to trwało, ale Hurkacz już na naprawdę ostatniej prostej.

TAK JEST! Wreszcie to się stało. Czekaliśmy osiem gemów i się doczekaliśmy. Hurkacz przełamuje Sandgrena i jest cztery piłki od drugiej rundy French Open. I to przy własnym serwisie!

Wciąz wyczekujemy pierwszego przełamania. Cios za cios, gem za gem. Kto pierwszy polegnie w tej zabawie na własne serwisy?

Status quo utrzymany. Panowie wygrywają po własnym serwisie, przegrywają po serwisie rywala. Wyrównana walka w czwartym secie.

Długi był ten gem, przewrotny, Hurkacz miał breakpointa, zmarnował, i później już Sandgren wykorzystał jego niepewność. Mamy remis.

Hubert trzyma się mocno, na tyle, na ile może. Czwartego seta zaczyna od zwycięstwa przy własnym serwisie.

Twitterowy przegląd.

Zabawa zaczyna się od nowa. Set dla Sandgrena. Wygrana do trzech Amerykanina, a Hurkacz jest coraz bardziej miękki na korcie.Tak jak zapowiadaliśmy przed setem trzecim, ta przymusowa przerwa niekoniecznie mogła działać na niego kojąco. I nie działa.

To przełamanie w czwartym gemie okazało się kluczowe. Teraz panowie wygrali po gemie przy własnym serwisie, a zaraz serwował będzie Sandgren. Może też tego seta tym samym skończyć. Bo i wygląda na gościa, który rośnie w tym meczu z minuty na minutę.

Próbuje wyjść z kryzysu Hubert. Tym razem wygrywa gema numer sześć. Łapie kontakt, jak myślicie, na stałe w tym secie?

I zaczynają się kłopoty. Hurkaczowi ręka nie drga, jest agresywny i teraz oddał tylko jedną piłkę Polakowi. I ma już trzy gemy zapasu nad nim. Nie wygląda to dobrze.

No i niestety. To już nie jest ten sam Hubert. Przełamał go po raz pierwszy dziś Sandgren i robi się niebezpiecznie. 1:3 w gemach, ale najgorsze jest to, że Amerykanin gra coraz szybciej i pewniej.

Znów Sandgren podtrzymuje własny serwis. Na razie do przełamania daleko.

Nie w gemie drugim. Hurkacz jednak nie stracił rytmu i wygrywa do 30. Bardzo dobrze znów na nogach Hubert, mobilny i dokładny. Także mądrze biegający. Tak się gra w tenisa!

Zaczyna zwycięskim gemem przy własnym serwisie Sandgren. Czyżby zaczynał uciszać krytyków?

WELCOME!