Ważna deklaracja Djokovicia. "To jedno z najważniejszych wydarzeń w historii sportu"

Po niedawnym sukcesie w US Open Djoković zrównał się z Australijką Margaret Court pod względem tytułów wielkoszlemowych. Na jego zdobycze - łącznie 24 zwycięstwa - składa się dziesięć triumfów w Australian Open, trzy w Roland Garros, siedem w Wimbledonie oraz cztery w Nowym Jorku.

W bogatym dorobku Serba wciąż brakuje jednak olimpijskiego złota. 36-latek może pochwalić się zaledwie jednym krążkiem - brązowym wywalczonym w Pekinie w 2008 roku. Kolejne starty, odpowiednio w Londynie, Rio de Janeiro oraz Tokio, kończyły się niepowodzeniami.

Co warte podkreślenia, przyszłoroczny kalendarz jest bardzo napięty. Turniej olimpijski (27 lipca - 4 sierpnia) rozpocznie się zaledwie 13 dni po finale Wimbledonu, a już 26 sierpnia tenisiści wrócą do rywalizacji podczas US Open. Mimo tego Djoković jest zdeterminowany i liczy, że uda mu się wygrać zarówno wszystkie Wielkie Szlemy w sezonie, jak i stanąć na najwyższym stopniu podium podczas igrzysk.

- Na razie planuję wziąć udział w igrzyskach olimpijskich, więc mam nadzieję, że uda mi się zagrać w Paryżu. To jedno z najważniejszych wydarzeń w historii sportu. To wymaga doskonałego przygotowania fizycznego i psychicznego - przyznał. Lider światowego rankingu dodał, że reprezentowanie kraju i "poczucie bycia jego częścią" jest dla niego ogromnym zaszczytem.

Djoković przebywa w tym tygodniu w Walencji, gdzie rozgrywany jest Puchar Davisa. W pierwszym meczu zawodnik pochodzący z Belgradu pokonał reprezentanta gospodarzy Alejandro Davidovicha Fokinę 6:3, 6:4.

- Nie mam zbyt wiele czasu na regenerację. Muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby dostosować swoje ciało do nowej strefy czasowej i nowych warunków oraz zapewnić punkt dla mojego kraju - mówił przed inauguracją zmagań w Hiszpanii.

(rozniat)