Świątek nie spodziewała się powrotu na tron. "Miałam nadzieję, że przyszły rok będzie moim"
![Eurosport](https://imgresizer.eurosport.com/unsafe/40x40/filters:format(png)/dnl.eurosport.com/sd/img/placeholder/eurosport_logo_1x1.png)
📝Eurosport
Akt. 07/11/2023, 11:27 GMT+1
- Jestem bardzo szczęśliwa i niezwykle dumna z siebie - przyznała Iga Świątek po wygranej z Jessicą Pegulą i triumfie w WTA Finals. Polka, która wróciła na fotel liderki światowego rankingu, wyjawiła, że w trakcie finału starała się nie rozpraszać perspektywą powrotu na tenisowy tron.
Iga Świątek po finale turnieju WTA Finals
W poniedziałkowym finale Świątek nie dała Amerykance żadnych szans, wygrywając w niespełna godzinę 6:1, 6:0. Spotkanie decydujące o trofeum pierwotnie miało odbyć się w niedzielę, ale nie pozwoliły na to warunki pogodowe. Organizatorzy od początku imprezy mieli problemy z porywistym wiatrem, ulewą i tym samym stanem kortu. Aryna Sabalenka wyznała wprost, że nie czuła się na nim bezpiecznie. Świątek, jak sama przyznała, warunki... pomogły.
- Warunki, które były dość trudne, pomogły mi skupić się na pracy nóg i uderzeniach. Dziś myślałam tylko o właściwych rzeczach - stwierdziła po meczu z Pegulą.
Świątek: nie chciałam, żeby to miało na mnie wpływ
- Jestem po prostu bardzo szczęśliwa i niezwykle dumna z siebie. Ten tydzień nie był łatwy, ale czuję, że jest to swego rodzaju odzwierciedlenie całego sezonu. Dlatego cieszę się, że poradziłam sobie ze wszystkim dobrze i w pewnym sensie wykorzystałam swoje doświadczenie zdobyte przez te wszystkie lata, by zagrać tu dobrze - podkreśliła 22-latka.
Przyznała, że zawirowania związane z kolejnymi tygodniami na szczycie światowego rankingu odbiły się na jej wynikach. Polka była na tenisowym tronie 75 kolejnych tygodni od 4 kwietnia 2022 do 10 września 2023 roku. Wówczas, po US Open, prowadzenie odebrała jej Sabalenka.
- Moim zdaniem odegrało to dużą rolę podczas US Open i wcześniejszych turniejów, ale w pewnym sensie wyciągnęłam z tego wnioski. Tym razem nie chciałam, żeby to miało na mnie wpływ - stwierdziła.
"Spełnienie marzeń"
Zdawała jednak sobie sprawę, że w przypadku zwycięstwa w finale, wróci na fotel liderki. - Trudno nie myśleć o takich rzeczach, ale tak naprawdę, kiedy weszłam na kort, wiedziałam, że muszę skupić się na innych rzeczach - dodała.
- Powrót na pozycję numer jeden na świecie to z pewnością spełnienie marzeń. Powiedziałabym, że nie spodziewałam się tego teraz, w tym sezonie. Miałam nadzieję, że przyszły rok będzie moim, ale wygląda na to, że ciężka praca i skupienie się na właściwych rzeczach w końcu przyniosły skutek. Jestem więc naprawdę szczęśliwa - podsumowała.
![picture](https://imgresizer.eurosport.com/unsafe/1200x0/filters:format(jpeg)/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/11/07/3821083-77654588-2560-1440.jpg)
Iga Świątek po finale turnieju WTA Finals
(lukl)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama