Na zwycięstwo pracowała dwa dni. Sabalenka w półfinale w Cancun

Sabalenka, która prowadzi w światowym rankingu, w czwartek wygrała pierwszego seta 6:2. W drugiej partii to czwarta w zestawieniu WTA tenisistka z Kazachstanu prowadziła 5:3, ale dalej nie dało się grać przez oberwanie chmury.

Tak więc w piątkowy wieczór obie panie wróciły do gry. Jako pierwsza w dziewiątym gemie serwowała Rybakina i od razu rozstrzygnęła drugiego seta na swoją korzyść.

Kolejna partia zaczęła się od bardzo twardej walki. Sabalenka potrzebowała aż 24 wymian, żeby wygrać gema przy swoim podaniu.

Gra była wyrównana i zacięta. W czwartym gemie Białorusinka przełamała podanie rywalki i wyszła na prowadzenie 3:1. Nie nacieszyła się za bardzo tym drobnym sukcesem, bo już po chwili Rybakina zaliczyła przełamanie powrotne. Sabalenka z niedowierzaniem kręciła głową, ale się nie poddała. W kolejnych gemach przejęła inicjatywę, ponownie przełamała przeciwniczkę i ostatecznie zwyciężyła 6:3, wykorzystując czwartego meczbola. Wcześniej obroniła pięć breakpointów.

Zwyciężczyni meczu, która rywalizowała w grupie Bacalar, awansowała do półfinału, gdzie już wcześniej znalazła się Amerykanka Jessica Pegula.

W nocy z piątku na sobotę zakończy się rywalizacja w grupie Chetumal, w której po dwóch kolejkach prowadzi Iga Świątek. Wiceliderka światowego rankingu zmierzy się z Tunezyjką Ons Jabeur. Mecz rozpocznie się około godziny 1. Wcześniej Amerykanka Coco Gauff zagra z Czeszką Marketą Vondrousovą.

Świątek wciąż ma szansę wyprzedzić Sabalenkę i wrócić na pozycję liderki światowego rankingu, która zajmowała od 4 kwietnia 2022 roku do 10 września obecnego, przez 75 kolejnych tygodni.

(dasz/łup)