Enea Poznań Open 2024. Kaśnikowski wygrał ważnego challengera

Przed laty w tej imprezie triumfował Jerzy Janowicz, potem Hubert Hurkacz, a teraz dokonał tego trzeci Polak. Maks Kaśnikowski zwyciężył w challengerze Enea Poznań Open (pula nagród 75 tysięcy euro). W finale pokonał rozstawionego z nr 2 Argentyńczyka Camilo Ugo Carabelliego 3:6, 6:4, 6:3.

Kaśnikowski przegrał z Banerjee w 3. rundzie juniorskiego US Open

Źródło wideo: Eurosport

Kaśnikowski po raz trzeci zmierzył się z tenisistą z Południowej Ameryki. Wcześniej dwukrotnie spotkali się w Polsce, m.in. dwa lata temu na poznańskim turnieju. Dwukrotnie też te pojedynki wygrywał Carabelli.
W sobotnie popołudnie Argentyńczyk zmierzał po kolejne zwycięstwo, bowiem po wygraniu pierwszej partii, w drugiej prowadził już 3:0. Potem nastąpił zwrot akcji, Polak przyspieszył grę, zaczął wywierać presję na rywalu, a Carabelli coraz częściej popełniał błędy posyłając piłki poza boisko. Kaśnikowski wygrał pięć kolejnych gemów, a przy stanie 5:3 nie wykorzystał dwóch setboli. W kolejnym gemie znów miał piłki setowe i w końcu "zamknął" partię.

Nieprawdopodobne emocje na korcie

Warszawianin grał coraz pewniej, a jego rywal sprawiał wrażenie nieco zmęczonego. Przy prowadzeniu 3:1 widać było, że ma pełną kontrolę nad spotkaniem i ostatecznie wygrał decydującego seta 6:3.
- Emocje są nieprawdopodobne, jestem ogromnie szczęśliwy, cała moja rodzina była na trybunach. To jest dla mnie największy sukces w karierze. To mój drugi wygrany challenger, ale ten w Poznaniu miał wyższą rangę – mówił po spotkaniu zwycięzca.
Jak dodał, kluczowym momentem spotkania był początek drugiego seta, w którym przegrywał 0:3.
- Wierzyłem, że jestem jeszcze w stanie odwrócić losy tego pojedynku. Doping kibiców dał mi sporo energii. Byłem coraz aktywniejszy na korcie, grałem agresywniej, częściej biegałem do siatki i wykorzystywałem krótkie woleje. Widziałem też, że przeciwnik jest coraz bardziej zmęczony i też starałem się to wykorzystać – podkreślił.

Jako trzeci Polak

Wcześniej w poznańskim turnieju triumfował Jerzy Janowicz (w 2012 roku) i Hubert Hurkacz (2018). Zwycięstwa w stolicy Wielkopolski dla obu tenisistów były trampoliną do wielkiego świata.
- Nie chcę nic wróżyć, nie jestem żadnym jasnowidzem. Mogę tylko obiecać, że będę ciężko pracował i wierzę, że spotkamy się na tych największych turniejach – podsumował 20-latek, który w poniedziałek awansuje na 184. miejsce w rankingu ATP.
picture

Kaśnikowski w trakcie finału w Poznaniu

Foto: Polska Agencja Prasowa

Wynik finału gry pojedynczej:
Maks Kaśnikowski (Polska) - Camilo Ugo Carabelli (Argentyna, 2) 3:6, 6:4, 6:3
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama