Hurkacz ukarany. W Melbourne trzeba uważać na słowa

Nie bez powodu tenis jest dyscypliną, którą przez długie lata określano mianem "białego sportu". Jest uważany za grę dżentelmenów, choć z dawnych zasad pozostało do dziś niewiele.

Organizatorzy prestiżowych turniejów starają się jednak przypominać zawodnikom o konieczności zachowania kultury na korcie. Za odbiegające od kanonu zachowanie władze Australian Open ukarały w ciągu pierwszych 10 dni turnieju kilkunastu zawodników i zawodniczek, nakładając na nich finansowe kary na łączną kwotę ponad 115 tys. dolarów.

Jednym z tenisistów, którzy muszą sięgnąć do kieszeni, jest Hurkacz. Polak został ukarany za niecenzuralne komentarze wypowiedziane w emocjach podczas ćwierćfinałowego meczu z Miedwiediewem. Nie było to zresztą jedyne kontrowersyjne zachowanie Polaka, któremu m.in. zdarzyło się w nerwach cisnąć rakietą, która poleciała w kierunku rywala. Gdyby trafiła w Rosjanina, byłoby po meczu, Hurkacz zostałby wówczas natychmiast zdyskwalifikowany.

Miedwiediew, który w niedzielę zagra w Melbourne z Jannikiem Sinnerem o tytuł, również będzie się musiał pogodzić z uszczupleniem wywalczonej nagrody. Za niesportowe zachowanie w meczu 2. rundy z Finem Emilem Ruusuvuorim krnąbrny Rosjanin został ukarany grzywną w wysokości 9 tys. USD.

Kary posypały się również w rywalizacji kobiet, a jedną z ukaranych zawodniczek była reprezentantka gospodarzy Daria Saville. Co ciekawe, nie miała zbyt wielu okazji do kontrowersyjnych zachowań, pożegnała się bowiem z turniejem już w pierwszej rundzie, pokonana przez Magdalenę Fręch. Nieco dłużej pograła w grze podwójnej. Z kortu w Melbourne podniosła łącznie równowartość ok. 140 tys. amerykańskich dolarów, 7600 będzie musiała oddać w formie grzywny.

Organizatorzy Australian Open do fazy ćwierćfinałowej ukarali tenisistów na łączną kwotę ponad 75 tys. dolarów, 40 tys. USD kar zapłacą tenisistki.