Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Świątek w komfortowej sytuacji przed Australian Open

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 12/01/2024, 07:39 GMT+1

Iga Świątek nie miała szczęścia w losowaniu głównej drabinki Australian Open 2024, ale może być spokojna o prowadzenie w rankingu WTA niezależnie od wyników pierwszej wielkoszlemowej imprezy sezonu. Dużo większa presja w Melbourne będzie spoczywać na jej główniej rywalce w tym zestawieniu, czyli Arynie Sabalence, która może nawet wypaść z czołowej dwójki.

Iga Świątek o powrocie na fotel liderki. "Nikt się tego nie spodziewał, my też nie..."

Polka w ostatnim notowaniu WTA, opublikowanym w miniony poniedziałek, otworzyła ranking z dorobkiem 9880 punktów. Umocniła się na pozycji liderki dzięki znakomitym występom w drużynowym turnieju United Cup, gdzie wygrała wszystkie swoje singlowe mecze. Zainkasowała za to maksymalną liczbę 500 punktów.
Z kolei na koncie goniącej ją Białorusinki znalazło się 8905 oczek po przegranym finale turnieju w Brisbane. W porównaniu do poprzedniego zestawienia Sabalenka straciła 145 punktów, gdyż przed rokiem w analogicznym okresie triumfowała w zawodach w Adelajdzie.

Świątek pewna prowadzenia

Dwie czołowe tenisistki świata w oficjalnym rankingu dzieli więc obecnie 975 oczek, ale w związku z nadchodzącym Australian Open różnica między nimi w rzeczywistości jest zdecydowanie większa. Wszystko z uwagi na osiągnięcia Świątek i Sabalenki w poprzedniej edycji tej imprezy.
Przypomnijmy, że 25-latka pochodząca z Mińska przed rokiem wygrała turniej w Melbourne, sięgając po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w grze pojedynczej. Oznacza to, że musi obronić prestiżowe trofeum, by chociaż zachować swój obecny dorobek punktowy. Odejmując zdobycz z tamtej edycji, pozostaje jej 6915 oczek na starcie rywalizacji w Australii. W tej sytuacji nie ma nawet matematycznych szans na odebranie Polce pozycji liderki WTA w najbliższych tygodniach.
Świątek w Australian Open 2023 odpadła już w 4. rundzie, więc z jej konta znika zaledwie 230 punktów za ten rezultat. Przed pierwszym wielkoszlemowym meczem sezonu pozostaje jej 9650 oczek. W wirtualnej tabeli daje to ogromną przewagę nad Sabalenką wynoszącą aż 2735 punktów. 22-latka z Raszyna mogłaby więc odpaść nawet w pierwszej rundzie, a Białorusinka wygrać turniej, a i tak nie zmieniłoby to czołówki światowego zestawienia.
picture

Aryna Sabalenka i Iga Świątek

Foto: Getty Images

Drabinka Świątek w Australian Open

Taki scenariusz mimo trudnego losowania reprezentantki Polski wydaje się jednak mało prawdopodobny. Świątek jest oczywiście zaliczana do grona głównych faworytek Australian Open. Jej pierwszą rywalką będzie 38. w rankingu WTA Sofia Kenin, która wygrała tę imprezę w 2020 roku.
Lista jej kolejnych potencjalnych rywalek również wygląda bardzo ciekawie. Jeśli pokona Kenin, to zmierzy się albo z mistrzynią Australian Open 2016, Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber, albo z finalistką imprezy w 2022 roku Amerykanką Danielle Collins. W 1/4 finału może dojść do meczu Świątek m.in. z Łotyszką Jeleną Ostapenko, z którą ma bilans 0-4, czy aktualną mistrzynią Wimbledonu Czeszką Marketą Vondrousovą. W półfinale może czekać ubiegłoroczna finalistka, Kazaszka Jelena Rybakina.
picture

Najlepsze zagrania Świątek w turniejach wielkoszlemowych w 2023

Sabalenka musi uważać na Gauff

Do istotnych zmian w czołówce rankingu WTA może dojść za to za plecami Świątek po pierwszej odsłonie Wielkiego Szlema. Broniąca tytułu Sabalenka może nawet stracić pozycję wiceliderki na rzecz Coco Gauff. Stanie się tak, jeśli aktualnie 4. na świecie Amerykanka dotrze przynajmniej do półfinału Australian Open, a Białorusinka odpadnie przed fazą ćwierćfinałową. W poprzedniej edycji Gauff pożegnała się z rywalizacją w 4. rundzie.
(jac)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama