Już tylko kwadrans pozostał do rozpoczęcia drugiego półfinału Australian Open. Broniący tytułu Novak Djoković zagra z Andym Murrayem. W finale czeka już Rafael Nadal, który po przeciętnym meczu pokonał wczoraj w czterech setach Rogera Federera.

To tyle na dzisiaj z Melbourne. Zapraszamy jutro od godziny 9:15 na finał kobiet, czyli "Najgłośniejszy finał w historii" - Azarenka kontra Szarapowa. A tekstówkę z dzisiejszego półfinału mężczyzn prowadził Stinger, dzięki wszystkim za pięć wspólnie spędzonych godzin. Trzymajcie się.

To w wielkim skrócie wypowiedź nieźle trzymającego się mimo zmęczenia na nogach Novaka Djokovicia.

- Mówiąc szczerze powodem dla którego przełamałem dominację Nadala, było moje dorośnięcie mentalne. Byłem za Nadalem i Federerem, a ponieważ oni nic nie dają rywalom za darmo, to dało mi to motywację, by okazać się od nich lepszym.

- Miałem dzisiaj zaszczyt zostać przedstawiony Rodowi Laverowi, dziękuję Panu, że został Pan tak do późna obserwując nasz mecz. Też żałuję, że z Andym nie potrafimy grać serve & wollej. Jestem niesłychanie podekscytowany tym, że w finale spotkam się z Rafą Nadalem. Spróbuję się zregenerować i oczywiście będzie to bardzo fizyczny mecz.

- Ciężko opisac emocje w piątym secie. Koncentowałem się na każdym kolejnym punkcie. Nie jestem w stanie opisać tego, jak się czuję. Mogę na pewno podziękować publiczności. Dzięki napojom energetycznym, wodzie, bananom udało mi się przetrwać te spotkanie. Obaj mieliśmy ogromne problemy z utrzymaniem swoich serwisów.

4 godziny i po 50 minut trwał ten pojedynek. Ja odczuwam zmęczenie... nawet nie chce mi się myśleć, co czują obaj tenisiści. Choć domyślam się, że Djokoviciowi łatwiej będzie znieść zmęczenie.

MECZ DLA DJOKOVICIA!!! Ostatnia akcja była doskonałym podsumowaniem tego meczu - jeden z nich atakował, drugi się rozpaczliwie bronił, dokonując cudów w defensywie. Ale ostatecznie lepszy okazał się Serb.

Backhand w siatkę, dwie piłki meczowe dla Djokovicia. Ale powodem wszystkiego był ponownie słaby drugi serwis Szkota.

Wywołany aut Murraya, wątpliwy, ale ponownie Szkotowi brakuje challenge'u. 15:30. Serb dwie piłki od wygrania meczu.

TRAFIŁ W LINIĘ MURRAY! Groźnym wzrokiem popatrzył Djoković, ale jest 15:15.

Pierwsza piłka dla Djokovicia, złą rotację nadał uderzeniu Szkot.

6:5 dla Novaka Djokovicia, serwuje Andy Murray.

GEM DLA DJOKOVICIA! Niewiarygodnie do dwóch piłek dobiegł Murray... ale jednak są jakieś granice ludzkich możliwości.

Po drugim jednak Murray nieczysto uderzył piłkę... Przewaga Djoković.

Pierwszy serwis Djokovicia w aut.

Czy to jest ten gem, którego zwycięzca wygra cały mecz?

Ale wracamy do równowagi, tym razem za sprawą błędu Djokovicia.

Kolejna piłka również dla Djokovicia, który świetnym plasowanym zagraniem zmusił Murraya do błędu.

Stosunkowo prosty - ale co może być proste w 5. godzinie gry - backhand Murraya ląduje w siatkę. Równowaga.

Djoković wyrzuca piłkę w aut. Kolejny break point dla Murraya.