Hej! W ekspresowym tempie przenosimy się do Australii gdzie Łukasz Kubot w parze z Oliverem Marachem gra ich przeciwnikami będą Australijczycy Samuel Groth i Greg Jones, występujący z "dziką kartą".

Dzięki za śledzenie naszej relacji. Zapraszamy na kolejne. Na pewni jeszcze jakieś będą ;)

Na życzenie kibiców Kubot i Marach na zakończenie meczu zatańczyli kankana.

Drugi set był nieco dłuższy. Trwał 32 minuty. Zakończył się również zwycięstwem polsko austriackiej pary!

Gem na przewagi dla Australijczyków, chyba tylko na otarcie łez.

Kubot, naszym zdaniem, gra dziś najlepiej. Najsłabiej Jones, który popełnia dużo błędów pod siatką.

Była szansa dla Australijczyków na wygranie trzeciego gema w tym secie, ale Jones popełnił podwójny błąd serwisowy. Równowaga.

Dobrze było to widać po serwisie Jonesa, gdy Groth po odbiorze Maracha nawet nie zdołał wstać z kucków.

Marach może spokojnie isć napić się napoju izotonicznego. Po jego serwisie nasza para uzyskała przewagę 5:2 i jest blisko wygranej. Groth i Jones już nie wierzą w sukces.

Australijczycy wybronili dwa, w tym jednego po ładnym asie serwisowym, ale trzeciego już nie zdołali.

To może być kluczowy moment szóstego gema. Kubot z kolegą mają trzy break pointy.

Kubot to najpewniejszy dzisiaj zawodnik na korcie. Popełnia najmniej błędów, a do tego jest skuteczny przy własnym podaniu. Gem dla polsko-austriackiej pary.

Uśmiech na twarzach Australijczyków. Wygrali drugiego gema w tym secie.

Piękny as serwisowy Jonesa! To trzeba przyznać.

Kibice skandują nazwiska oraz imiona Australijskiej pary. Na razie na niewiele się to jednak zdaje. Kubot i Marach wyraźnie się tym nie przejmują.

Wszystko wraca do normy. Pewniutka wygrana przy podaniu Maracha. Rywale zdołali wygrać tylko jedną piłkę. 2:1.

Australijczycy zyskują wiarę we własne możliwości. Nieco poprawili serwis oraz zwiększyli kombinację uderzeń, dzięki czemu wygrywają drugiego gema. Remis 1:1.

Gem dla Kubota i jego kolegi. Przegrali tylko jedną piłkę.

Scenariusz po niemal każdym serwisie Polaka jest identyczny. Kubot mocno wprowadza piłkę do gry i albo smeczem kończy ją Marach, albo Kubot niszczącym forhendem wprowadza zamieszanie w szeregach rywali.

Drugiego gema zacznie Łukasz Kubot! Powodzenia!

Długo nie musieliśmy czekać na ich wykorzystanie. Już pierwsza należała do Kubota i Marach, którzy tym samym wygrywają pierwszego seta. Potrzebowali na to 27 minut.