Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Za chwilę FiM zaczynają walkę o pierwszy w karierze finał ATP World Tour Finals. Rywale tylko pozornie wydają się mniej wymagający niż obrani przez nasz debel w grupie bracia Bryan. Liczymy jednak na sukces i emocje również w niedzielnym finale!

M. Matkowski/M. Fyrstenberg vs M. Bhupathi/M. Mirnyi | ATP Finals
Men's Doubles | Półfinał | 27.11.2010 | Londyn
Zakończone
M. Matkowski
M. Fyrstenberg
4
4

M. Bhupathi
M. Mirnyi
6
6
Live
Live
Przemek Kruk

Akt. 27/11/2010, 21:04 GMT+1


21:03
Dzięki za wspólne razem. NARA.
21:02
4:6, 4:6. W finale Mirnyi i Bhupathi, Fyrstenberg i Matkowski po raz drugi kończą Masters na półfinale.
21:01
Live comment icon
Nie... Nie będzie cudu. Mariusz wali dalego w trybuny. Szkoda, szkoda, szkoda. Już wydawało się, że powtórzą sukces z meczu z Bryanami, kiedy wybronili trzy meczbole i wygrali mecz.
21:00
PO 40!!! Niesamowita wymiana pod presją wygrana!!!
21:00
Live comment icon
Pierwszy w meczu podwójny błąd rywali. 30:40.
20:59
Live comment icon
Aut. 15:40, trzy meczowe. Serwuje Mirnyi.
20:59
15:30... Dwie piłki od odpadnięcia z zawodów.
20:57
Po 15.
20:57
TAK! 15:0 DLA POLAKÓW!
20:56
Serwować będzie Mirnyi, a to nie jest dobra wiadomość... Albo nasi przełamią, albo odpadają.
20:55
Live comment icon
CUDO!!! Pięknie rozegrali, zasłużone oklaski. Rozrzucili rywali i pozostają w turnieju! 5:4.
20:54
Live comment icon
Bronią Polacy, ale... i tak meczowa będzie jeszcze jedna.
20:54
Live comment icon
Aut. Podaje Marcin, meczowa dla rywali.
20:53
Live comment icon
15:30... Trzeci podwójny błąd w meczu.
20:52
Teraz Mariusz zbiera oklaski na stojąco od całej O2! Piękna akcja na 15:15.
20:52
Gem na przetrwanie, serwije Marcin.
20:51
Live comment icon
Odebrali serwis, ułożyli sobie rywali, a nagle spóźniony Mariusz, zawachanie i piłka w aut! Powinno być 4:4, jest 5:3 dla przeciwników. Nie ma już chyba powrotu...
20:50
Live comment icon
Matka w Mirnyia i będzie piłka na przełamanie!
20:50
Live comment icon
Super serwis Bhupathiego... 40:30.
20:49
ALE CUDNY RETURN MARCINA!!! Po 30.