Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Zacięty mecz i przykry koniec. Hurkacz żegna się z Rotterdamem

Piotr Onami

Akt. 15/02/2024, 22:07 GMT+1

Szybko zakończył swoją przygodę z turniejem ATP w Rotterdamie Hubert Hurkacz. Polak przegrał po niezwykle zaciętym meczu w drugiej rundzie z Holendrem Tallonem Griekspoorem 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:7 (4-7). Spotkanie trwało ponad dwie i pół godziny.

Skrót meczu Hurkacz - Griekspoor w 1/8 finału turnieju w Rotterdamie

Rozstawiony z "4" Hurkacz trafił na zajmującego 29. miejsce w rankingu ATP Griekspoora. W poprzednim sezonie panowie rywalizowali ze sobą trzykrotnie – dwa razy lepszy był Polak – a ich spotkania były bardzo zacięte. Dużo wskazywało, że teraz będzie podobnie, gdyż obaj wygrali swoje poprzednie mecze w Rotterdamie 2-1, ale to Holender wyeliminował groźniejszego rywala (Lorenzo Musettiego – 26. w rankingu ATP).

Gem za gem

I rzeczywiście, w pierwszym secie tenisiści konsekwentnie kolekcjonowali gemy przy swoim podaniu. Żaden z nich nawet nie otarł się o próbę przełamania. Taki stan utrzymywał się do 12. gema. W nim Hurkacz od razu mógł wykorzystać break pointa i zakończyć partię wygraną, ale Griekspoor zdołał się obronić.
Tie-break zaczął się dla wrocławianina źle, Holender zanotował miniprzełamanie i prowadził 1-0. Niesiony dopingiem miejscowych kibiców rywal poszedł za ciosem i po chwili miał przewagę 3-0. Zaczęło robić się gorąco, ale Polak wrócił do gry. I to jak! Dwukrotnie przełamał Griekspoora i prowadził 6-5. Decydujący cios zadał – a jakże – asem serwisowym, których łącznie w pierwszym secie miał 13.
picture

Hubert Hurkacz

Foto: Getty Images

Griekspoor nie odpuścił

Drugi set miał niemal identyczny przebieg, z tą różnicą, że tym razem to niżej rozstawiony z tenisistów postanowił pokazać moc swojego serwisu i do stanu 3:3 miał na koncie pięć asów przy dwóch Hurkacza. Mimo wszystko Polak miał możliwość przełamania w siódmym gemie, jednak raz jeszcze zabrakło zimnej krwi, a szybszy rywal skutecznie kontrował zagrania faworyta. Gra przy siatce była jednym z największych atutów Holendra.
W następnych gemach sytuacja się nie zmieniła, serwujący wygrywał aż do rezultatu 6:6. Oznaczało to drugi tie-break. Tym razem Hurkacz został przełamany na 1-2, a później 1-5. Wydawało się, że tak dużej straty już nie odrobi. Ostatecznie nie udało się, choć był blisko wyrównania. Griekspoor wygrał 7-5.

Decydujący set

W trzecim secie to reprezentant gospodarzy stanął przed pierwszą szansą na przełamanie. Doszło do tego w piątym gemie, a okazji nie zmarnował, co dało mu prowadzenie 3:2. Radość Holendra trwała krótko, albowiem Hurkacz natychmiast zanotował przełamanie powrotne, wygrywając do zera. "Zabawa" zaczynała się od początku.
W dalszej części meczu żaden z zawodników nie miał już okazji do break pointa. 6:6 i trzeci tie-break.
Polak zaczął gorzej, został przełamany. Kolejne dwa punkty także padły łupem Griekspoora. Wrocławianin przegrywał 0-3, ale zdołał odrobić do 2-3. Na tym w zasadzie koniec dobrych wiadomości, gdyż rywal zdołał zamknąć spotkanie, wykorzystując pierwszą piłkę meczową. 7-4 i triumf Holendra. Publiczność oszalała z radości.
Jego kolejnym rywalem będzie Niemiec Jan-Lennard Struff (25. ATP) lub Fin Emil Ruusuvuori (55. ATP).

Turniej ATP w Rotterdamie, wynik meczu 2. rundy
Hubert Hurkacz - Talln Griekspoor 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:7 (4-7)

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama